
Piłka nożna - Liga Okręgowa
„Do optymalnej formy nam daleko”
W drugim ligowym domowym meczu piłkarze Pasjonata nie zdołali ani wygrać, ani też strzelić gola. Patrząc na dotychczasowe występy formę dankowiczan wciąż określić można jako nieustabilizowaną.
– Cieszę się z remisu, bo z gry szło nam ciężko, a w końcówce wyraźnie opadliśmy z sił. Przeciwnik mógł nas skarcić, dlatego punkt trzeba szanować – tak do bezbramkowej konfrontacji z ekipą z Bojszów odnosi się szkoleniowiec Pasjonata Artur Bieroński.
Jak podkreśla, na przebieg starcia z minionej soboty wpływ miał również upał, który rzutował zwłaszcza na ofensywne poczynania obu zespołów. Ale to niejedyny czynnik. Piłkarze Pasjonata musieli zaliczyć z przymusu pauzę, gdy do skutku z powodu koronawirusa nie doszedł derbowy mecz z Pionierem Pisarzowice. – Takie przerwy wybijają z rytmu, ale trzeba się na specyficzne warunki przygotować. Najlepiej, gdyby cała liga „poleciała” według terminarza, ale wszystkiego można się spodziewać – wyjaśnia Bieroński.
Wobec „szarpanych” rozgrywek trudno również o stabilną formę. Pasjonat sezon rozpoczął pokonaniem 4:0 Piasta Bieruń Nowy, następnie wyraźnie uległ w pucharowej batalii rezerwom Rekordu 0:3. – Będąc zupełnie szczerym przyznam, że do optymalnej formy nam daleko – zaznacza trener dankowiczan, sposobiących się do arcyciekawej wyjazdowej potyczki „po sąsiedzku” w Bestwinie.
Jak podkreśla, na przebieg starcia z minionej soboty wpływ miał również upał, który rzutował zwłaszcza na ofensywne poczynania obu zespołów. Ale to niejedyny czynnik. Piłkarze Pasjonata musieli zaliczyć z przymusu pauzę, gdy do skutku z powodu koronawirusa nie doszedł derbowy mecz z Pionierem Pisarzowice. – Takie przerwy wybijają z rytmu, ale trzeba się na specyficzne warunki przygotować. Najlepiej, gdyby cała liga „poleciała” według terminarza, ale wszystkiego można się spodziewać – wyjaśnia Bieroński.
Wobec „szarpanych” rozgrywek trudno również o stabilną formę. Pasjonat sezon rozpoczął pokonaniem 4:0 Piasta Bieruń Nowy, następnie wyraźnie uległ w pucharowej batalii rezerwom Rekordu 0:3. – Będąc zupełnie szczerym przyznam, że do optymalnej formy nam daleko – zaznacza trener dankowiczan, sposobiących się do arcyciekawej wyjazdowej potyczki „po sąsiedzku” w Bestwinie.