
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Do trzech razy sztuka. Bohater z ławki
Niczym przed laty piłkarze z Bestwiny swój domowy mecz rozpoczęli jeszcze przed południem. Starcie z Pasjonatem miało tradycyjnie prestiżowy wymiar.
I oczekiwań owa potyczka bynajmniej nie zawiodła. Pomimo upalnej pogody piłkarze obu ekip zadbali o dobrą jakość meczu. Były też spodziewane emocje aż do końcowego gwizdka sędziego. Gospodarze gole zdobywali jako pierwsi, przyjezdni z Dankowic sumiennie odpowiadali. Jednakże działo się tak do czasu...
Bestwinianie Dominika Krausa zaskoczyli premierowo w 22. minucie. Z rzutu wolnego z bocznego sektora boiska dośrodkował Patryk Wentland, a Wojciech Wilczek nieomylnie główkował. Pasjonat na to trafienie ripostował za sprawą strzału, jaki z dystansu oddał Bartłomiej Gołąb. Już na wstępie rewanżowej połowy wtórnie prowadzili miejscowi. Wilczek otrzymał piłkę od Mateusza Włoszka i z 5. metra ulokował ją w „prostokącie”. I tym razem podopieczni Artura Bierońskiego kroku przeciwnikowi dotrzymali. Oskrzydlającą akcję Wojciecha Sadloka zakończył Marcin Wróbel, z najbliższej odległości pakując futbolówkę do siatki. Kiedy w 83. minucie ekipa z Bestwiny raz jeszcze przybliżyła się do wygranej – Dawid Gleindek pewnie wymierzył sprawiedliwość po zagraniu ręką Michała Wróbla w obrębie „16” – goście już nie dali rady losów meczu odwrócić. Stracili także gola pieczętującego derbowy sukces LKS-u. W doliczonym czasie w kontrze uderzył Damian Gacek, po odbiciu się od jednego z dankowickich obrońców piłka trafiła pod nogi Gleindka, który potwierdził miano dzisiejszego superrezerwowego.
Radość w Bestwinie była wobec powyższych faktów tyleż zasłużona, co i zasadna. Gospodarze istotnie wykazali się „konkretami”, sami żałować mogli choćby wypadu Wilczka, którego szarżę od połowy boiska przy stanie 2:2 zastopował Kraus. Piłkarze Pasjonata mieli sposobność, by jakąś zdobycz wywieźć. W 7. minucie po prostopadłym dograniu Jakuba Ogiegły pojedynek z Kacprem Mioduszewskim przegrał Michał Sewera. Z kolei w 88. minucie w dogodnej pozycji minimalnie nad bramką uderzył Adrian Szary. Oba te zdarzenia w znaczący sposób rzutowały finalnie na rozdział „oczek”.
Bestwinianie Dominika Krausa zaskoczyli premierowo w 22. minucie. Z rzutu wolnego z bocznego sektora boiska dośrodkował Patryk Wentland, a Wojciech Wilczek nieomylnie główkował. Pasjonat na to trafienie ripostował za sprawą strzału, jaki z dystansu oddał Bartłomiej Gołąb. Już na wstępie rewanżowej połowy wtórnie prowadzili miejscowi. Wilczek otrzymał piłkę od Mateusza Włoszka i z 5. metra ulokował ją w „prostokącie”. I tym razem podopieczni Artura Bierońskiego kroku przeciwnikowi dotrzymali. Oskrzydlającą akcję Wojciecha Sadloka zakończył Marcin Wróbel, z najbliższej odległości pakując futbolówkę do siatki. Kiedy w 83. minucie ekipa z Bestwiny raz jeszcze przybliżyła się do wygranej – Dawid Gleindek pewnie wymierzył sprawiedliwość po zagraniu ręką Michała Wróbla w obrębie „16” – goście już nie dali rady losów meczu odwrócić. Stracili także gola pieczętującego derbowy sukces LKS-u. W doliczonym czasie w kontrze uderzył Damian Gacek, po odbiciu się od jednego z dankowickich obrońców piłka trafiła pod nogi Gleindka, który potwierdził miano dzisiejszego superrezerwowego.
Radość w Bestwinie była wobec powyższych faktów tyleż zasłużona, co i zasadna. Gospodarze istotnie wykazali się „konkretami”, sami żałować mogli choćby wypadu Wilczka, którego szarżę od połowy boiska przy stanie 2:2 zastopował Kraus. Piłkarze Pasjonata mieli sposobność, by jakąś zdobycz wywieźć. W 7. minucie po prostopadłym dograniu Jakuba Ogiegły pojedynek z Kacprem Mioduszewskim przegrał Michał Sewera. Z kolei w 88. minucie w dogodnej pozycji minimalnie nad bramką uderzył Adrian Szary. Oba te zdarzenia w znaczący sposób rzutowały finalnie na rozdział „oczek”.