Do ugrania było coś więcej
Zwyżkująca na przełomie roku forma siatkarzy BBTS-u dała o sobie znać w konfrontacji z mistrzem Polski. W świat poszedł jednak przede wszystkim finalny wynik starcia.
Bezsprzecznie spotkanie w hali pod Dębowcem, zakończone wygraną gości na najkrótszym dystansie, mogło przybrać innego scenariusza. To opinia nie tylko życzeniowa, lecz ściśle związana z tym, co działo się na parkiecie. Zarówno seta pierwszego, jak i drugiego siatkarze BBTS-u przegrali w najmniejszym możliwym stosunku - 23:25...
W obu przebieg rywalizacji był dosyć podobny. Faworyt budował przewagę - w partii otwarcia nawet 12:6 przy bezbłędnej postawie w ataku swojego lidera Łukasza Kaczmarka. W niniejszej odsłonie bielski zespół doprowadził do stanu 18:19 po asie serwisowym Konrada Formeli, a później 22:23, gdy ten sam zawodnik zablokował Kaczmarka. Set numer 2 to zaliczka BBTS-u 7:4 po "czapie", jaką Pierre Pujol zastopował Aleksandra Śliwkę. Gra jednak szybko się wyrównała, a bardziej znacząca z racji momentu była różnica 20:17 na rzecz Grupy Azoty po akcjach Kaczmarka i Wojciecha Żalińskiego. As serwisowy Rolanda Gergye dał miejscowym nadzieję, ale kontakt przy rezultacie 22:23 znów okazał się "maksem" z bielskiej perspektywy.
Warto natomiast powołać się na statystyki czysto siatkarskie. Po opisanych fragmentach meczu outsider miała na koncie 9 bloków punktowych i 3 bezpośrednie "oczka" z zagrywki. Tenże bilans u kędzierzynian? Na tle podopiecznych Sergija Kapelusa wyglądał mizernie - cyfrowo to odpowiednio 4 i 0.
I wreszcie partia trzecia... Jej start to błędy kędzierzynian i jakość, jaką dawał gospodarzom Jake Hanes. Żałować wypada, że przewaga 5:1 została w oka mgnieniu "skasowana". Śliwka "ustrzelił" zagrywką Dominika Teklaka i dał swojej drużynie zapas przy stanie 11:9. Za połową seta zapachniało niespodzianką. Po atakach Mateusza Zawalskiego i Formeli inicjatywa 19:17 należała do skazywanych na pożarcie bielszczan. Od tego momentu ci na swoje konto niczego już nie dopisali. Popisowo zagrywał Śliwka, kontry finalizował Żaliński, zaś rytm zupełnie zatracił Hanes.
BBTS Bielsko-Biała - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 23:25, 19:25)
BBTS: Pujol, Hanes, Cupkovic, Siek, Zawalski, Formela, Teklak (libero) oraz Fijałek (libero), Woch, Sinoski, Gergye
Trener: Kapelus