Cztery zwycięstwa z rzędu odniósł w ostatnim czasie zespół bialskiej Stali. Dobra postawa zawodników z Białej pozwoliła im wskoczyć na 5. miejsce w tabeli Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej. Strata BKS-u do czołówki, a więc GLKS-u, Drzewiarza i Iskry, jest jednak dość pokaźna i wynosi ona 6 punktów. - Cieszymy się z ostatnich wyników, choć tak naprawdę czekam z jakąś moją wizją optymalnej "11". Cały czas mamy problemy, cały czas wyskakują nieobecności. Nie mogłem w ostatnich meczach skorzystać z Karola Lewandowskiego czy Pawła Kozioła. Zmiennicy jednak pokazują, że można na nich liczyć i to mnie jest pozytywne - zauważa Kamil Sekuła, trener BKS-u. 

 

Drużyna z Białej po trzech zwycięstwach z zespołami z niższej "półki" mierzyła się w miniony weekend z "Zetką" Tychy, która pretenduje do miejsc w górnej części tabeli. BKS zagrał jednak jedno z lepszych spotkań w tych sezonie i pokonał tyszan aż 5:1. - Wygraliśmy z mocnym rywalem, a to zawsze cieszy. "Zetka" miała dobry początek, w którym przeważała. Później jednak widoczna była wąska kadra tego zespołu, a my zanotowaliśmy dobry występ - ocenia Sekuła. 

 

W najbliższych dniach BKS ponownie zagra przed własną publicznością. Rywalem podopiecznych naszego rozmówcy będzie LKS Bestwina, a mecz odbędzie się w sobotę o godzinie 15:00 na popularnej "Górce".