– Juniorzy pokazali kawał dobrej gry. Potrafili przez dłuższy czas utrzymać wysokie tempo, z czym sobie nie poradziliśmy. Widać było kto jest w ciągłym, regularnym treningu – komentuje sparingową potyczkę Piotr Szwajlik, trener reprezentanta „okręgówki”.

Ten istotnie w konfrontacji z drużyną GKS-u nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Szanse strzeleckie piłkarze Spójni jeszcze wypracować sobie zdołali, lecz już ze skutecznością byli „na bakier”. I tak bramkarz przeciwnika bronił uderzenia Mateusza Wiącka i Roberta Janulka, z kolei zawodnik testowany oraz Łukasz Worek pudłowali. Na domiar złego nieszczelna była defensywa ekipy z Zebrzydowic, także – a może i przede wszystkim – wskutek nieobecności duetu podstawowych stoperów – Dariusza Potrząsaja oraz Pawła Łupińskiego. Konsekwencja takiego stanu rzeczy to 4 gole w równym rozdziale, przesądzające o pewnym i okazałym triumfie młodzieży z Jastrzębia.