
Drzewiarz: Poniżej oczekiwań i "kreski"
Nie poprawiła jej zmiana trenera. Po słabym meczu i porażce 1:5 u siebie z LKS-em Czaniec w ramach 13. kolejki zarząd podjął decyzję o rozstaniu się z Wojciechem Jaroszem, którego zastąpił Dariusz Kołodziej. Doświadczony zawodnik wcielił się w rolę grającego trenera. W debiucie poprowadził drużynę do zwycięstwa w Landeku. W dwóch kolejnych, zamykających rundę konfrontacjach jasieniczanie nie dopisali do swojego konta żadnej zdobyczy. Co więcej, po porażce 0:2 z drużyną z Gaszowic zostali ukarani walkowerem, gdyż na boisku pojawił się zawodnik z nieopłaconą karą finansową za trzecią żółtą kartkę.
O odpowiedzi na nasze pytanie dotyczące rundy jesiennej poprosiliśmy Dariusza Kołodzieja.
SportoweBeskidy.pl.: Przejąłeś zespół tuż przed derbami ze Spójnią Landek. Rywala zza między pokonaliście, następnie przegraliście dwa ostatnie mecze rundy. Jak oceniasz początek pracy z zespołem?
Dariusz Kołodziej: Szczerze mówiąc, naszym największym rywalem w końcówce pierwszej rundy były boiska, na których graliśmy z drużynami z Gaszowic i Raciborza. Wiem, że warunki były dla obu drużyn podczas meczu jednakowe, ale moim zdaniem, grając na lepszych boiskach osiągnęlibyśmy lepsze wyniki, ponieważ to my posiadamy większy piłkarski potencjał. Nie udało nam się zdobyć punktów, których nam teraz brakuje. Inaczej pracuje się zimą, gdy zespół jest w strefie spadkowej, inaczej, gdy znajduje się w bezpiecznej strefie. Nie ma jednak tego złego, co... Jestem optymistą.
Rundy jesiennej nie możecie zaliczyć do udanych. Czego brakowało w waszej grze, które elementy szwankowały?
- Brakowało nam przede wszystkim ludzi. W końcówce rundy brakowało niektórym zawodnikom świeżości, brakowało sił. Wiadomo, że na tym szczeblu piłka nożna stanowi dla większości piłkarzy dodatek, jest to hobby, któremu oddają się po pracy. Zmęczenie wraz z każdym meczem nawarstwiało się. Szczególnie u zawodników ofensywnych. Pomocnicy i napastnicy grali niemal w każdym spotkaniu od pierwszej do ostatniej minuty. Brakowało zmienników i rotacji.
Jak oceniasz postawę innych beskidzkich drużyn?
- Nie miałem zbyt wiele czasu na analizę i ocenę gry rywali. Skupiam się na Drzewiarzu, bo w klubie było i jest sporo do zrobienia. Pozytywne wrażenie wywarł na mnie LKS Czaniec. W meczu z nami nie pozostawił nam żadnych złudzeń. Nie widziałem w akcji wszystkich drużyn, nie we wszystkich meczach uczestniczyłem, ale ten zespół podobał mi się najbardziej spośród IV-ligowej stawki.
Drzewiarz Jasienica w pigułce:
Punkty: 15
Miejsce w tabeli: 14
Bilans meczów: 5-0-9
Bilans bramkowy: 19-33
Bilans domowy: 3-0-4
Bilans wyjazdowy: 2-0-5
Najwyższe zwycięstwo: 3-1 z LKS-em Wilki Wilcza
Najwyższa porażka: 2-7 z GKS-em II Tychy (wyjazd)
Najlepszy strzelec: Dariusz Kołodziej i Adam Kozielski – po 4 gole