Do zespołu dołączyły już oficjalnie zawodniczki, które w trakcie bieżących przygotowań były przez sztab trenerski testowane. Zarówno Brygida Solawa, ostatnio związana z Rysami Bukowina Tatrzańska, jak i Wiktoria Aumiller z ekstraligowego Rolnika Biedrzychowice, zaprezentowały się z pozytywnej strony. – Gdyby było inaczej nie zasiliłyby naszej drużyny – przyznaje szkoleniowiec Mitechu Maciej Wejner, który opowiada również o zasadności przywołanych wzmocnień. – Chcieliśmy wprowadzić większą rywalizację na pozycjach. Obie zawodniczki mogą występować na kilku pozycjach w formacji ofensywnej, więc uniwersalność na pewno będzie istotna – zaznacza nasz rozmówca.

Solawa i Aumiller to piłkarki tego głównego „garnituru” żywieckiej drużyny? – Każda jedna zawodniczka z kadry pierwszego zespołu aspiruje do wyjściowego składu. O tym, które będą grać w danym spotkaniu zdecyduje dyspozycja w danym mikrocyklu treningowym, ale także to z kim będziemy się mierzyć. Nie zawsze przecież będziemy przystępowali do meczu z nastawieniem ofensywnym. Zresztą cały cykl przygotowań podporządkowany jest temu, abyśmy najpierw nauczyli się dobrze bronić dostępu do własnej bramki – mówi trener Mitechu.

W niedzielę żywczanki zmierzą się w sparingu w Krakowie z Prądniczanką. Spotkanie najprawdopodobniej rozegrane zostanie w systemie trzech tercji. – Choć nie jest to przeciwnik z tej najwyższej półki, to zamierzamy sprawdzić różne warianty gry – dodaje Wejner.