Krystian Papatanasiu (trener Błyskawicy Drogomyśl): Taka jest piłka i chyba za to ją lubimy, że czasem dochodzi do niespodzianek. Czasami są takie spotkania, że drużyna, która przeważa na placu gry traci punkty. To nam się przydało w spotkaniu z Orłem. Ten remis traktujemy jako porażkę. Tak naprawdę sezon się dla nas skończył. O awansie możemy zapomnieć, więc będziemy musieli trochę przewartościować nasze cele. Beskid pewnym krokiem zmierza do IV ligi i wydaje się, że nic mu nie przeszkodzi. Co do naszej słabszej formy. Może to wynikać z naszych problemów kadrowych. Urazy były naszą zmorą przez co trenowaliśmy momentami w 8-9 zawodników. Nie ukrywam, że nie przepracowaliśmy okresu przygotowawczego tak, jakbyśmy tego chcieli.

Seweryn Kosiec (trener Orła Łękawica): Naszym założeniem była gra w niskim pressingu. Błyskawica była drużyną przeważającą, szczególnie w pierwszej połowie. Po zmianie stron i straconej bramce na 1:2 zaczęliśmy odważniej grać w ofensywie, a sam mecz był bardziej wyrównany. Owocem tego było trafienie wyrównujące. Na pochwałę po tym meczu z pewnością zasługuje cały zespół.