Początki nie były dla bronowian łatwe. Beniaminek musiał zapłacić frycowe w pierwszych meczach na szczeblu a-klasowym. Przyczyniło się to do rezygnacji z funkcji trenera Łukasza Szklarskiego, którego zastąpił Witold Szczepańczyk. To właśnie pod jego wodzą kolejne fragmenty sezony były bardzo udane dla drużyny z Bronowa, która ostatecznie zajęła 3. miejsce w bielskiej A-klasie. – Najniższy stopień podium to z pewnością historyczny wynik dla Rotuza. Wszyscy skazywali nas na walkę utrzymanie. Naszym celem początkowo był jednak środek tabeli. W trakcie sezonu wkradł się mały kryzys, ale efekt nowej miotły zadział. Mieliśmy szansę na 2. miejsce, ale zabrakło nam niestety minimalnie więcej doświadczenia – mówi prezes Rotuza, Jakub Brzuska. 

Największą bolączką klubu z Bronowa jest ... infrastruktura. W tej materii są również pozytywy, które powinny być zrealizowane w najbliższym czasie. – Do końca roku powinna być oddana trybuna przy płycie boiska. W przyszłym roku z koli ma ruszyć budowa zaplecza, na które niewątpliwie bardzo czekamy – stwierdza Brzuska.