Losy potyczki ważyły się do samego końca, przez niemal pełne 90. minut żadna z drużyn nie była w stanie wykazać wyższości nad konkurentem. To jasieniczanie częściej w niedzielne popołudnie atakowali, częściej też dochodzili do sytuacji, które mogły przynieść im gola. Bardzo długo znakomitymi paradami błyszczał doświadczony golkiper Ireneusz Trojanowski. W pierwszej połowie wybronił dwa groźne strzały Dariusza Łosia, jeden wykonany przez Maksymiliana Wojtasika. Po pauzie Drzewiarz osiągnął większą przewagę. Pojedynki „oko w oko” z Trojanowskim przegrali jednak Wojtasik oraz Konrad Kuder, drogi do „sieci” nie znalazła również ładna próba Jakuba Waliczka. O ile w liczbie szans goście wyraźnie górowali, to już kwestię jakości można oceniać jako dyskusyjną. Bo w 25. minucie kapitan Beskidu Łukasz Zaremski sposobność, by swojej drużynie dać prowadzenie miał wyśnioną. Nietypowo dla siebie rutynowany obrońca chybił z rzutu karnego, który został zasądzony, gdy w „16” przepisy przekroczono wobec Szymona Bezega. Z kolei w 75. minucie nie popisał się inny doświadczony zawodnik gospodarzy Wojciech Padło, nie trafiając czysto w piłkę na 5. metrze, po dograniu jej z bocznego sektora boiska.

Być może właśnie te dwie okazje beniaminka zemściły się w 89. minucie, gdy podział łupów wydawał się całkiem realny. Gol dla ekipy z Jasienica padł po fatalnym zagraniu Przemysława Węgrzyna, który w sobie wiadomy sposób asystował... Adamowi Kozielskiemu. Kwadrans wcześniej trener jasieniczan Wojciech Jarosz miał „nosa”, desygnując snajpera wyborowego na boisko. Ten odwdzięczył się za zaufanie w najlepszym możliwym stylu, zapewniając swojemu zespołowi trzecie kolejne zwycięstwo w obecnych rozgrywkach IV ligi śląskiej. Skromne, bo skromne, ale... – Liczą się punkty. Te zdobyliśmy na ciężkim, przemoczonym boisku, w dodatku w potyczce prestiżowej – cieszy się szkoleniowiec Drzewiarza.

Beniaminek? Przegrał drugie derby z rzędu, ponownie płacąc frycowe zdaniem trenera Mirosława Szymury, który szerzej skomentował dla nas dzisiejsze spotkanie. O tym wkrótce.


Protokół meczowy poniżej.