Strzelaninę w minucie 15. rozpoczął Rafał Hałat, który piłkę do siatki skierował uderzeniem z rzutu karnego. Chwil kilka później było już 2:0, wszak przytomnie na 5. metrze zachował się Mateusz Hernas po dograniu Filipa Bąka. Wynik bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego podwyższył Hałat, zaś ostatniego gola w pierwszej połowie zdobył Wojciech Wróbel, który z 20. metra przymierzył w same "widły". 
 
- Za nami fajna jednostka treningowa. Była to okazja, aby pokazali się młodzi chłopcy. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów w obronie - powiedział na krótko po meczu trener Koszarawy, Daniel Bąk, który nie skorzystał dziś z usług Mariusza Kosibora, Bartłomieja Jakubca czy Sebastiana Pępka

Żywczanie po zmianie stron dorzucili do worka drugi czteropak. Hattricka skompletował Hałat, po dwakroć z recepty na pokonanie bramkarza skorzystał Michał Garncarczyk, a jednego gola wpakował Damian Sanetra, który sprytnie przelobował bramkarza. Wynik mógł być wyższy, lecz skuteczności zabrakło dwukrotnie Tomaszowi Kijasowi tudzież Garncarczykowi, który z bliskiej odległości trafił wprost bramkarza. Zawodników Soły Kobiernice w starciu z przedstawicielem bielskiej "okręgówki" stać było na trafienie honorowe, strzelając bramkę przy wyniku 7:0.