Piłka nożna - A-klasa
Feta w Kończycach Małych, smutek w Kaczycach
Dwie najważniejsze kwestie, dotyczące awansu oraz spadku, wyjaśniła 26. kolejka skoczowskiej A-klasy.
Mistrzostwo zasłużone
W meczu decydującym o mistrzostwie i awansie do ligi okręgowej LKS Kończyce Małe podjął Sportkontakt Goleszów, zamierzając obronić jednopunktową zaliczkę nad najgroźniejszym rywalem. Ta sztuka podopiecznym trenera Piotra Szwajlika powiodła się z nawiązką. Przed przerwą 2 gole Rafała Górczyńskiego dały im prowadzenie. Goście zniwelowali dystans w 73. minucie, ale w końcówce gospodarze przy licznie zgromadzonej publiczności dobili goleszowian trafieniami Łukasza Worka i Jonasza Chmiela.
Czy tytuł dla zespołu z Kończyc Małych jest zaskoczeniem? – Moim zdaniem ten zespół awansował w pełni zasłużenie. Był sportowo zdecydowanie najlepszy z grona naszych konkurentów. Życzę mu wszystkiego dobrego i obyśmy za rok mogli spotkać się ponownie w lidze okręgowej – ocenia szkoleniowiec cieszyńskiego Piasta Marek Bakun.
Gwóźdź do trumny
By zachować status zespołu a-klasowego Morcinek potrzebował punktowej zdobyczy w Cieszynie. Miejscowi zadania ułatwiać jednak przeciwnikowi nie zamierzali, od początku stawiając na ofensywny futbol. – Byliśmy o klasę lepsi. Przeciwnik poza dwiema kontrami nie stwarzał sobie sytuacji, my natomiast mieliśmy ich bardzo dużo – komentuje Bakun, który końcowy wynik 6:1 dla Piasta ocenia jako oddający przebieg rywalizacji.
Cieszynianie zadali więc kłam tym teoriom, które sugerowały możliwość wywalczenia punktu przez ekipę z Kaczyc, co doprowadziłoby do degradacji Wisły Strumień. – Nikt z nas o tym nie myślał. Graliśmy o zwycięstwo, nie mogło być inaczej. Chcieliśmy przynajmniej sobie pozostawić tym meczem sportową nadzieję na lepszą przyszłość – komentuje trener 5. siły skoczowskiej A-klasy.
Festynowo i „o pietruszkę”
Pozostałe mecze 26. kolejki nie miały aż tak dużej stawki. Lokatę na „pudle” dzięki pokonaniu Strażaka Pielgrzymowice „zaklepały” sobie rezerwy Beskidu. Miejsce w górnej części tabeli po wygranej w Brennej zachowała Błyskawica Kończyce Wielkie. Jedyny podział łupów nastąpił w Pogwizdowie, gdzie gospodarzom przeciwstawił się umiejętnie niżej notowany Strażak Dębowiec. – To były raczej mecze o pietruszkę i toczyły się zapewne w mocno festynowym klimacie – podsumował nasz rozmówca.
Wyniki 26. kolejki:
Piast 1909 Cieszyn – Morcinek Kaczyce 6:1 (2:0)
Beskid II Skoczów – Strażak Pielgrzymowice 2:1 (1:0)
Olza Pogwizdów – Strażak Dębowiec 1:1 (1:0)
Beskid Brenna – Błyskawica Kończyce Wielkie 1:2 (1:1)
LKS Kończyce Małe – Sportkontakt Goleszów 4:1 (2:0)
Orzeł Zabłocie – Zryw Bąków 2:1 (0:0)
Wisła Strumień – LKS '96 Ochaby 3:0 (walkower)
W meczu decydującym o mistrzostwie i awansie do ligi okręgowej LKS Kończyce Małe podjął Sportkontakt Goleszów, zamierzając obronić jednopunktową zaliczkę nad najgroźniejszym rywalem. Ta sztuka podopiecznym trenera Piotra Szwajlika powiodła się z nawiązką. Przed przerwą 2 gole Rafała Górczyńskiego dały im prowadzenie. Goście zniwelowali dystans w 73. minucie, ale w końcówce gospodarze przy licznie zgromadzonej publiczności dobili goleszowian trafieniami Łukasza Worka i Jonasza Chmiela.
Czy tytuł dla zespołu z Kończyc Małych jest zaskoczeniem? – Moim zdaniem ten zespół awansował w pełni zasłużenie. Był sportowo zdecydowanie najlepszy z grona naszych konkurentów. Życzę mu wszystkiego dobrego i obyśmy za rok mogli spotkać się ponownie w lidze okręgowej – ocenia szkoleniowiec cieszyńskiego Piasta Marek Bakun.
Gwóźdź do trumny
By zachować status zespołu a-klasowego Morcinek potrzebował punktowej zdobyczy w Cieszynie. Miejscowi zadania ułatwiać jednak przeciwnikowi nie zamierzali, od początku stawiając na ofensywny futbol. – Byliśmy o klasę lepsi. Przeciwnik poza dwiema kontrami nie stwarzał sobie sytuacji, my natomiast mieliśmy ich bardzo dużo – komentuje Bakun, który końcowy wynik 6:1 dla Piasta ocenia jako oddający przebieg rywalizacji.
Cieszynianie zadali więc kłam tym teoriom, które sugerowały możliwość wywalczenia punktu przez ekipę z Kaczyc, co doprowadziłoby do degradacji Wisły Strumień. – Nikt z nas o tym nie myślał. Graliśmy o zwycięstwo, nie mogło być inaczej. Chcieliśmy przynajmniej sobie pozostawić tym meczem sportową nadzieję na lepszą przyszłość – komentuje trener 5. siły skoczowskiej A-klasy.
Festynowo i „o pietruszkę”
Pozostałe mecze 26. kolejki nie miały aż tak dużej stawki. Lokatę na „pudle” dzięki pokonaniu Strażaka Pielgrzymowice „zaklepały” sobie rezerwy Beskidu. Miejsce w górnej części tabeli po wygranej w Brennej zachowała Błyskawica Kończyce Wielkie. Jedyny podział łupów nastąpił w Pogwizdowie, gdzie gospodarzom przeciwstawił się umiejętnie niżej notowany Strażak Dębowiec. – To były raczej mecze o pietruszkę i toczyły się zapewne w mocno festynowym klimacie – podsumował nasz rozmówca.
Wyniki 26. kolejki:
Piast 1909 Cieszyn – Morcinek Kaczyce 6:1 (2:0)
Beskid II Skoczów – Strażak Pielgrzymowice 2:1 (1:0)
Olza Pogwizdów – Strażak Dębowiec 1:1 (1:0)
Beskid Brenna – Błyskawica Kończyce Wielkie 1:2 (1:1)
LKS Kończyce Małe – Sportkontakt Goleszów 4:1 (2:0)
Orzeł Zabłocie – Zryw Bąków 2:1 (0:0)
Wisła Strumień – LKS '96 Ochaby 3:0 (walkower)
