Finisz bielskiego turnieju
W ostatnim dniu zawodów „Plaża Open” w Bielsku-Białej, oprócz decydujących spotkań w turnieju zarówno męskim, jak i damskim, wreszcie zaświeciło słońce.
Już w ćwierćfinale turnieju męskiego doszło do niespodzianki. Wicemistrzowie turnieju w Kętach oraz zdobywcy trzeciego miejsca w Chorzowie – Marcin Brzeziński oraz Mariusz Jajus – przegrali po dwóch wyrównanych setach z parą Piotr Kożuch/Miłosz Tokarski. Ze spotkań półfinałowych zwycięsko wyszli Kożuch/Tokarski, kontynuując doskonałą passę, tym razem okazując się lepszymi od dwukrotnych zwycięzców (z Cieszyna oraz Chorzowa) Artura Bacy i Kamila Kwasowskiego. Para Dzikowicz/Brożyniak awansowała do półfinału bez konieczności rozgrywania spotkania, ponieważ z powodu kontuzji wystąpić nie mogła para Radojewski/Zarankiewicz. Wspomniani zawodnicy okazali się lepsi od Kapuśniaka/Wawrzyńczyka. W spotkaniu o 3. miejsce Stanisław Wawrzyńczyk oraz Marcin Kapuśniak bez większych problemów pokonali Bacę oraz Kwasowskiego. W finale zaś Bartosz Dzikowicz/Jędrzej Brożyniak pokonali w dwóch setach największą niespodziankę turnieju, duet Kożuch/Tokarski.
W turnieju damskim do półfinałów awansowały pary: Baran/Wróblewska, Norys/Urbańczyk oraz Komisarczyk/Patryarcha i Baron/Gryma. W meczu o 3 miejsce zwyciężyły Baran/Wróblewska, z kolei w finale lepsze od pary Komisarczyk/Patryarcha okazały się aktualne mistrzynie Śląska juniorek – Joanna Gryma, Aleksandra Baron. Podczas dekoracji najlepszych par mistrzynie turnieju w Bielsku-Białej najpierw otworzyły szampana, potem nalały zawartość butelki do okolicznościowych pucharów.
Oprócz rozgrywek sportowych odbyły się dwa konkursy – tradycyjna zagrywka do celu z firmą CeWe oraz picie Jurajskiej na czas. Zawody odbyły się pod naszym patronatem medialnym.