Nie sposób nie rozpocząć od najważniejszej informacji z perspektywy polskich skoków narciarskich. Rewanżowe zmagania na obiekcie Lysgaardsbakken wygrał Dawid Kubacki. To zasługa zwłaszcza drugiej próby, w której lider biało-czerwonej kadry osiągnął 138,5 metra. Włącznie z wcześniejszym skokiem długości 137,5 m dało to wygraną z przewagą sporą, bo niemal 8 "oczek" nad Anze Laniskiem ze Słowenii.
 


Osiągnięcia beskidzkich reprezentantów z WSS Wisła w Wiśle można określić mianem przyzwoitych. Piotr Żyła był 14., a dawka optymizmu to skoki na 125 m i 130 m. 17. lokata przypadła w udziale Aleksandrowi Zniszczołowi, a 20. Pawłowi Wąskowi. Progres o tyle jest znamienny, że w prologu najwyższe było miejsce Zniszczoła, lecz dopiero na końcu trzeciej "10" stawki. Z kolei premierowy konkurs w Lillehammer - triumfował w nim faworyt gospodarzy Halvor Egner Granerud - to skromne łupy tercetu z Wisły (26. Zniszczoł, 27. Żyła, 29. Wąsek).

W klasyfikacji "Raw Air", która uwzględnia zarówno konkursy w Lillehammer, jak i poprzednie w Oslo, o podium walczy 4. aktualnie Kubacki. Z "naszych" zawodników 18. pozycję - mimo wszystko poniżej oczekiwań i możliwości - okupuje Żyła. W najbliższy weekend podczas lotów w Vikersund (HS-240) będzie doskonała sposobność, aby się poprawić. W składzie zabraknie Jakuba Wolnego (LKS Klimczok Bystra), który wyjazdu do Norwegii do udanych nie zaliczy, a z kontynuacji startów w Pucharze Świata wyklucza go choroba.