Przed kilkoma tygodniami do rywalizacji po przerwie spowodowanej chorobą powróciła Maja Chwalińska. Zwyżkującą formę potwierdziła w rywalizacji deblowej. Zarówno w Stambule w Turcji, jak i estońskim Haabneeme – w obu przypadkach w zawodach ITF W25 – dotarła do finału, a towarzyszyły jej w tym odpowiednio Czeszka Miriam Koledziejova oraz Węgierka Adrienna Nagy.

Przełamanie singlowe nastąpiło w czeskich Milovicach, gdzie w halowym turnieju Chwalińska pokonała reprezentantkę gospodarzy Lindę Klimovicovą 7/6, 6/2. Zbyt mocna była za to w następnej rundzie inna z miejscowych tenisistek Johana Markova. Na odnotowanie zasługuje również hat-trick deblowy zawodniczki BKT Advantage. W parze z klubową koleżanką Lindą Noskovą uległy dopiero w finale Japonkom Misaki Matsudzie/Sakurze Hosogi 6/3, 2/6, 8/10, wcześniej przechodząc wszystkie konkurentki bez choćby jednego straconego seta.
 



Od pozytywnego osiągnięcia sezon halowy rozpoczął Jakub Jędrzejczak. W turnieju rangi ITF w norweskim Stavanger doszedł do półfinału, pokonując po drodze niełatwych rywali. Marsz zainicjował pokonaniem 6/3, 6/4 reprezentanta gospodarzy Frederika Solheima, by w kolejnej rundzie odprawić starszego o 2 lata Szweda Olle Noltropa 6/3, 5/7, 6/2. Do najlepszej „4” przedostał się po ciężko wywalczonym triumfie 6/7, 6/4, 7/5 nad Duńczykiem Ervinem Mesiciem, rozstawionym w zawodach z numerem 2. I dopiero w półfinale lepszy okazał się Norweg Wigier Nordas, któremu Jędrzejczak uległ 4/6, 5/7.

Dla młodego tenisisty BKT Advantage to drugi z rzędu półfinał w juniorskim turnieju ITF. Zdobyte punkty i zebrane doświadczenia bez wątpienia okażą się istotne w dalszej części sezonu, tymczasem norweskich startów nie koniec, bowiem podopieczny trenera Stavrosa Wawrzosa przeniósł się już do Bergen.