Oceniając przebieg przygotowań Przełomu Kaniów do rundy wiosennej Wiesław Kucharski nie miał tęgiej miny. Frekwencja na zajęciach pozostawia dużo do życzenia. aklasa_bielsko Nie sposób odpowiednio przygotować drużyny do rozgrywek, gdy na treningach pojawia się... sześciu, siedmiu zawodników. – Przygotowani oceniam jako beznadziejne. Chłopaków nie ma na treningach, nie ma na sparingach. W ostatnią sobotę musiałem odwołać test-mecz, bo miałem do dyspozycji dziesięciu zawodników. Praca i sprawy rodzinne mają wpływ na frekwencję na zajęciach – mówi nieco zawiedziony i rozczarowany Wiesław Kucharski. – Mamy za sobą tylko jeden sparing. W najbliższy weekend mamy zagrać z Pogórzem. Zawodnicy obiecali, że się zmobilizują na ten mecz. Mam nadzieję, że pojedziemy – dodaje.

Do zespołu z Kaniowa dołączyło dwóch bramkarz. Dawid Srokol oraz Rafał Twardowski, bo o nich mowa, w przeszłości grali pod batutą trenera Kucharskiego. – Kadrę uzupełni także trzech juniorów. Nikt nie zgłaszał chęci odejścia czy rezygnacji z gry. Nie przewiduję osłabień, ale być może ktoś nie będzie mógł połączyć występów z obowiązkami, o których wspomniałem – klaruje opiekun Przełomu.