Tu bardzo szybko przekonał się, że ów poziom rozgrywkowy od A-klasy różni się i to diametralnie. Już po kwadransie dankowiczanie prowadzili 3:0 i patrząc na przebieg gry za pewnik można było przyjąć, że zakończą rywalizację z komplet „oczek”. Bohaterem wstępnego fragmentu meczu był Wojciech Sadlok. Perfekcyjnie wykonane rzut wolny i karny przedzieliła doskonała jego asysta przy trafieniu Michała Sewery. Po pauzie o snajperskim kunszcie kibicom w Dankowicach przypomniał Jakub Ogiegło, który w 15. minut zdążył skompletować hat-tricka. Kolejno napastnikowi Pasjonata asystowali Sadlok, Marcin Wróbel oraz Kamil Tobiasz. W końcowej fazie jednostronnej batalii powtórnie w tym sezonie błysnął prawy obrońca Krzysztof Łaciak, wieńczący dogrania Sadloka oraz Tobiasza i doprowadzający do rozpaczy golkipera LKS-u Bartłomieja Górczyńskiego.

– Mecz ułożył się dla nas idealnie, więc grało się nam stosunkowo łatwo przy wysokim prowadzeniu. Zrobiliśmy swoje tak dziś, jak i przed tygodniem przeciwko Cukrownikowi i z tego się cieszymy – skwitował krótko i konkretnie szkoleniowiec gospodarzy Artur Bieroński.