Lepszego startu żywczanki wymarzyć sobie nie mogły. W 4. minucie przechwyciły piłkę na połowie Olimpii, trafiła ona do Patrycji Wiśniewskiej, która została wprawdzie zablokowana, lecz szczęśliwie przed szansą stanęła Katarzyna Wnuk. Nie zmarnowała jej, pewnie lokując futbolówkę przy słupku. Udany kwadrans gry Mitech zwieńczyć mógł w sposób najlepszy z możliwych. Do siatki gospodyń wcelowała Brygida Solawa, jednak wcześniej odgwizdana została pozycja spalona napastniczki żywieckiego zespołu.

Niebawem przyjezdne cofnęły się, co umożliwiło przejęcie inicjatywy szczeciniankom. W 26. minucie w idealnej sytuacji w boczną siatkę uderzyła Kornelia Grosicka, ale w kolejnej próbie ofensywnej Olimpii efekt był już zgoła odmienny. Po kornerze trafienie odnotowała w 28. minucie Roksana Ratajczyk, błąd w ocenie lotu piłki przydarzył się przy owym stałym fragmencie Katarzynie Siejce. Ponowna pomyłka Mitechu „w tyłach” także była kosztowna, a za sprawą rzutu wolnego Marianna Litwiniec przelobowała Siejkę.

Żywczanki rezon odzyskały po przerwie i dokonanych zmianach w składzie. Na boisku zameldowała się m.in. obchodząc swój jubileuszowy 100. występ w elicie Ewelina Prokop. W 52. minucie na strzał z dystansu zdecydowała się Wiśniewska, myląc się o centymetry. Również w minucie 68. wyrównanie mogło (powinno!) nastąpić, ale Sara Kierul instynktownie zastopowała próbę Wiśniewskiej z odległości ledwie 5. metrów. Gra w okamgnieniu przeniosła się na drugą połowę boiska, gdzie Weronika Smaza przejęła piłkę zmierzającą niechybnie, aczkolwiek wolno do „sieci”.

Dotkliwym dla podopiecznych Macieja Wejnera okazał się cios, jaki zespół ze Szczecina zadał dokładnie w 70. minucie. Powtórny stały fragment wykończyła na „długim” słupku rosła defensorka miejscowych Julia Brzozowska, której żadna z zawodniczek Mitechu w pobliżu bramki nie przypilnowała. O odrobieniu strat w komplecie mowy być wówczas nie mogło, ale... ambitne dążenia żywieckiej ekipy doprowadziły do emocjonującego finiszu, gdy z podania Wiśniewskiej o gola płaskim uderzeniem pokusiła się Solawa. Wcześniej gospodynie bliskie były podwyższenia rozmiarów wygranej. Strzały Pauliny Witczak oraz Ratajczyk padły łupem bramkarki żywieckiej ekipy.