Piłkarzom z Radziechów w rundzie wiosennej „okręgówki” przyjdzie występować w charakterze zespołu faworyzowanego w kontekście wywalczenia czwartoligowej promocji.

radziechowy Futbolowa jesień w Bielskiej Lidze Okręgowej należała do podopiecznych Mariusza Kozieła, którzy stawce przewodzili niemal przez cały czas trwania rozgrywek i dopiero w końcowej fazie rundy rywale nieco „podgonili” lidera. Nie zmienia to jednak powszechnej opinii, że radziechowianie prezentują poziom uprawniający do walki o awans. Tym bardziej, iż wiosną zagrają wzmocnieni pozyskaniem napastnika Damiana Salachny i pomocnika Tomasza Fijaka. Zobaczymy zatem GKS Radziechowy-Wieprz, który personalnie wcale nie prezentuje się słabiej, aniżeli minionej jesieni. W Radziechowach grę o awans traktują jak najbardziej poważnie. I nie dziwi, że stabilności w klubie sprzyjają dobre wyniki drużyny seniorów. Szkoleniowiec radziechowian ma jednak świadomość, że stawka ligowa jest wyrównana, a zasada „bij mistrza” obowiązywać będzie także w nadchodzącej części rozgrywek. Mecze z ekipą GKS-u wśród wielu innych konkurentów wywołują szczególne pokłady mobilizacji. Jeśli i z tym mistrz jesieni sobie poradzi, zgłosi pieczęcią na awansie IV-ligową gotowość.

Trenera GKS-u Radziechowy-Wieprz Mariusz Kozieła kilka słów przed wiosenną premierą w lidze okręgowej.

Ocena okresu przygotowawczego... - Trenowaliśmy na własnych obiektach, przeplatając treningi meczami sparingowymi. Warunki były przyzwoite, sprzyjała pogoda i uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani do wiosennej walki o ligowe punkty. Co do personaliów, to mamy 12-13 zawodników, którzy stanowią trzon drużyny. Mamy nadzieję, że kartki i kontuzje w większym wymiarze nas ominą. Pozytywne były sparingi w tym okresie, co ważne wyniki zostały poparte zadowalającą grą. Nie było najgorzej, ale wszystko zweryfikuje liga. Latem nie wygrywaliśmy zbyt dużo meczów kontrolnych, a w lidze fajnie to wyglądało. Wiosna jest specyficzna, bo wytworzył się już pewien układ tabeli i przy mocno „spłaszczonej” tabeli każdy ma swoje cele i o coś gra.

Kto awansuje? Kto „czarnym koniem”? - Nie mam pojęcia kto awansuje. Chciałbym, żeby był tym zespołem GKS Radziechowy-Wieprz. Ale ta nieprzewidywalność powoduje, że piłka nożna jest atrakcyjna. Gra się o zwycięstwo, ale nie jest się pewnym końcowego efektu. Koszarawa, Beskid, MRKS prezentują dobry poziom i mają sporo punktów. Okres zimowy jest specyficzny. Równo rok temu Zapora Porąbka była świetnie przygotowana motorycznie. Teraz jest ten sam trener, pewnie podobne metody, więc powtórka nie jest niemożliwa. Solidnie prezentuje się też zespół z Pruchnej, który ma w składzie kilka nazwisk zawodników z przeszłością w wyższych ligach. Groźny może być Maksymilian Cisiec. Ciężko natomiast o bardziej szczegółowe prognozy. Sparingi: - Rekord Bielsko-Biała (U-19) 2:3 - Wisła Ustronianka 2:0 - Sparta Jazgarzew 2:2 - Jałowiec Stryszawa 1:0 - Strażak Rajsko 5:1 - Podbeskidzie Bielsko-Biała (U-19) 5:3 - Spójnia Landek 2:1 - Czarni-Góral Żywiec (U-19) 8:1

Okiem ekspertaPiotr Tymiński (były szkoleniowiec beskidzkich zespołów): To główny faworyt do awansu. Klub jest poukładany organizacyjnie na tyle, by drużyna występowała w IV lidze. Szanse na to są duże, ale radziechowianie muszą równie dobrze grać w tej rundzie, jak jesienią.