GKS Radziechowy-Wieprz: stabilizacja składu, rozwój infrastruktury
Mistrzostwo wywalczone przez piłkarzy GKS-u Radziechowy-Wieprz przyniosło nie tylko awans sportowy. Wymierny efekt promocji na wyższy szczebel związany jest z adaptacją stadionu do wymogów czwartoligowych. Przed startem sezonu 2013/2014 w Radziechowach zbudowano zespół, który miał wywalczyć mistrzostwo. Cel zrealizować się udało, teraz w klubie liczą na zadomowienie się w IV lidze śląskiej. O realizację tego zadania powalczy niemal niezmieniona drużyna. Kadrę GKS-u dotknęły kosmetyczne zmiany. Jak dotąd drużynę wzmocnił tylko Przemysław Suchowski, który ostatnio grał w a-klasowym GLKS-ie Wilkowice. Defensor wcześniej z powodzeniem występował w Wiśle oraz klubach z Bielska-Białej – Rekordzie i BKS-ie. Szeregi beniaminka tuż przed ligową premierą być może wzmocni ktoś jeszcze. Działacze prowadzą rozmowy z potencjalnymi kandydatami, o czym w wypowiedzi poniżej informuje trener Mariusz Kozieł.
Drużyna do sezonu przygotowana jest. Trwają natomiast prace związane z przebudową obiektu w Radziechowach. Powstaje m.in. trybuna mogąca pomieścić 200 osób, docelowa ma być zadaszona. Wokół płyty boiska trwają prace ziemne. Stadion na sobotni, historyczny mecz z Fortecą Świerklany powinien być gotowy. - Jak przebiegały przygotowania do sezonu? Udało się zrealizować założenia? Mariusz Kozieł (trener): - Pozytywnie, jestem zadowolony. Założenia udało nam się zrealizować. Zagraliśmy pięć sparingów, do skutku nie doszło spotkanie pucharowe. Myślę, że optymalnie wykorzystaliśmy okres przygotowawczy. Liga zweryfikuje naszą pracę.
- Stabilizacja w składzie, to będzie atut pańskiego zespołu? M.K.: - Wzmocnił nas Przemek Suchowski, prowadzimy jeszcze rozmowy z dwoma, trzema zawodnikami, jeden ma na swoim koncie grę na poziomie III ligi. Beniaminkiem jesteśmy tylko z nazwy. Drużyna była budowana pod kątem IV ligi dużo wcześniej. Dokonane m.in. przed rokiem transfery były przemyślane, wtedy rozpoczęliśmy budowę zespołu. W kadrze mamy zawodników, którzy grali w lidze IV, a nawet wyżej. Indywidualnie poszczególni gracze prezentują czwartoligowy poziom. Martwi kontuzja Tomka Fijaka, ja również nie doszedłem jeszcze do siebie po urazie.
- Jaki stawia pan przed zespołem cel na zbliżający się sezon? M.K.: - Ciężko zakładać coś z góry. Naszym celem jest utrzymanie, zrobimy wszystko, aby pozostać w IV lidze. Ważny będzie początek rozgrywek, terminarz mamy nie najgorszy. Dobry start pozwoli nam uwierzyć w siebie. Każdy punkt trzeba będzie wyszarpać. Umiejętności, charakter i odpowiednio nastawiona „głowa”, bez tego nie mamy czego szukać w IV lidze.
- Prace związane z renowacją stadionu zmierzają do szczęśliwego finału? M.K.: Robimy wszystko, aby na ligę zdążyć. Musimy trochę przyśpieszyć. Burzowa aura nie ułatwia nam zadania przede wszystkim przy pracach ziemnych. Nowe krzesełka w barwach klubowy na trybunie już się pojawiły. Będzie także dach, żeby kibicom nie kapało za kołnierz. Zmiany na stadionie to pierwszy, wymierny i trwały efekt awansu.
Transfery: Przybyli: Przemysław Suchowski (obrońca, GLKS Wilkowice)
Sparingi: - Świt Cięcina 4:2 - Strażak Rajsko 2:2 - KS Wisła 3:3 - Niwa Nowa Wieś 3:2 - Zapora Porąbka 5:0