W Kozach musieli przełknąć gorycz spadku do B-klasy. Zespół rozpoczął przygotowania do rywalizacji w nowym otoczeniu. Kozy Orzel Z drużyną nadal będzie pracował trener Dariusz Malchar. – Zabrakło nam do utrzymania jednego punktu. To już historia. Głowy do góry i gramy dalej – mówi.

Zmiany kadrowe po spadku są nieuniknione. Wyróżniający się zawodnicy liczą na angaż w innych klubach. Z zespołem na pewno żegnają się wypożyczony z Cukrownika Chybie Tomasz Labza i Adrian Baron. – Mam nadzieję, że dużych ubytków nie będzie, ale z drugiej strony nie będziemy na siłę zatrzymywać zawodników, którzy mają predyspozycję na grę nie tylko w A-klasie. Zobaczymy jak duże zmiany dotkną zespół. Czas pokaże – klaruje Malchar, który nie ukrywa, że w klubie myślą o powrocie do „Seria A”. – Nie przewiduję transferów do zespołu. Będziemy grali zawodnikami, którzy zostaną. Może ktoś z byłych graczy Orła wróci do gry. Tak czy owak, zakładamy walkę o mistrzostwo. Wiem, że do rozgrywek dołączy bielski Rekordu, który na pewno będzie dysponował silnym zespołem – dodaje nasz rozmówca.

Treningową premierę w Kozach mają za sobą. Co z sparingami? – W pierwszym treningu uczestniczyło 13 zawodników. Na pewno przystąpimy do rywalizacji o Puchar Polski. Sparingpartnerów będziemy szukać. Muszę mieć pewność, że będę dysponował odpowiednią ilością chłopaków, aby grać test-mecze – podkreśla Malchar.

Podczas pierwszego etapu przygotowań kozianie trenować będą dwa razy w tygodniu. Następnie mikrocykl składał się będzie z trzech jednostek.