
Godzina na odblokowanie
Bezapelacyjnym określić można wygraną, która stała się udziałem Pasjonata Dankowice na wstępie ostatniego miesiąca rundy jesiennej w lidze okręgowej.
Od startu potyczki w Tychach kotłowało się w pobliżu bramki gospodarzy. Jednakże wynik długo pozostawał bezbramkowy – to wobec nieskuteczności piłkarzy Pasjonata w aspekcie egzekucji. Obok celu lub ponad poprzeczkę futbolówkę kierowali Błażej Cięciel, Maciej Pietrzyk czy Wojciech Sadlok, zaś Grzegorz Nycz został zastopowany przez golkipera ZET-ki. Ostatni kwadrans premierowej odsłony to nieco większy animusz po stronie tyszan, lecz widoków realnych na to, aby Dominik Kraus musiał sięgać „za kołnierz” nie było.
Od 60. minuty dankowiczanie powtórnie podkręcili tempo, z tą jednak różnicą w porównaniu do wcześniejszego fragmentu spotkania, że znaleźli sposób na sforsowanie defensywy ekipy z Tychów. W 62. minucie z okolic 16. metra uderzył Cięciel, a piłka po koźle zatrzepotała w siatce. Ten sam zawodnik zadbał o powiększenie zaliczki Pasjonata po tym, jak w 68. minucie pewnie wykonał „11”, do której doszło w następstwie faulu na Adrianie Heroku. Komplikacji w dobrze usposobionym zespole z Dankowic nie spowodowało nawet wykluczenie z placu gry Marcina Wróbla – w 77. minucie na skutek nadmiaru żółtych kartek. W doliczonym czasie rywalizacji Herok perfekcyjnie dośrodkował z lewego skrzydła, a Michał Sewera dopełnił formalności, czym spuentował udany wyjazd Pasjonata.