Siatkarze BBTS-u ATH Bielsko-Biała odnieśli kolejne zwycięstwo w Młodej Lidze. W Będzinie byli zespołem zdecydowanie lepszym. Mecz trwał nieco ponad godzinę. BBTS ATH druzyna

Pierwszego seta bielszczanie wygrali do 17, drugiego do 13, w trzecim gonili wynik (BBTS przegrywał 5:8, 12:16), rywala dogonili i przegonili w końcówce. BBTS ATH wygrał 3:0, mecz trwał 63 minuty. – Wygraliśmy pewnie, to był łatwy mecz. Spodziewaliśmy się dużo trudniejszego. Na początku trzeciego seta, po gładko wygranych poprzednich, w nasze poczynania wkradła się dekoncentracja. Musieliśmy nadrabiać straty. Cieszy zwycięstwo, cieszy nasza gra, cieszy postawa całej drużyny – mówi zadowolony trener Paweł Gradowski.

Do zespołu powrócił Wojciech Siek, który nie wystąpił w trzech poprzednich meczach. Dwa z nich, z Transferem Bydgoszcz i Czarnymi Radom, BBTS ATH przegrał. – Z Bydgoszczą i Radomiem zagraliśmy dobre mecze, niewiele nam brakowało. Nie wystąpiliśmy w standardowym zestawieniu, kontuzja wyeliminowała Wojtka Sieka. Wrócił do zespołu, w Będzinie wspólnie z Marcinem Bachmatiukiem przyczynili się do zwycięstwa. Aż 42 procent piłek rozgrywający kierowali na środek. Tak wysoki procent ataków ze środka to rzadkość – mówi opiekun BBTS-u ATH.

Mecz w Będzinie rozgrywany był w... chłodzie. – W hali było zimno, zawodnicy stojący w „kwadracie” marzli. Dlatego nie robiliśmy zmian, nie chcieliśmy ryzykować kontuzji. Tylko rozgrywający zmieniali się. Na tej pozycji nie wykonuje się tak gwałtownych ruchów, jak w ataku czy na przyjęciu – tłumaczy Paweł Gradowski, który zespół prowadzi wspólnie z bratem Wojciechem.

MKS Banimex Będzin – BBTS ATH Bielsko-Biała 0:3 (17:25, 13:25, 23:25) BBTS ATH: Miarka, Grad, Siek, Bachmatiuk, Pacławski, Czerwiński, Marek (libero), Madej Trener: P.Gradowski