Jedna bramka padła w test-rywalizacji Unii Oświęcim z czechowickim MRKS-em. Strzelili ją w drugiej połowie podopieczni Michała Gazdy. mrks Losy spotkania czołowych zespołów bielskiej i wadowickiej „okręgówki” rozstrzygnęły się w 67. minucie. W bramkowej akcji udział wzięło czterech zawodników. W pole karne futbolówkę ze skrzydła skierował Mateusz Żyła, trafiła ona do Michała Adamusa, a następnie Grzegorza Sztorca, który z bliska uderzył wprost w golkipera. Bezbłędny do tej pory bramkarz Unii przy dobitce Michała Puchały był bez szans. Chwilę później oświęcimianie odpowiedzieli golem, ale jego zdobywca w momencie oddawania strzału znajdował się na spalonym. Bramka nie została uznana. Gospodarze piłkę do celu mogli skierować dużo wcześniej. Na początku drugiej połowy nie wykorzystali jednak rzutu karnego. Dobrze między słupkami zachował się Piotr Juroszek, którego czechowiczanie wypożyczyli z bielskiego Rekordu. Przed przerwą na boisku w Oświęcimiu emocji było zdecydowanie mniej. Żaden z zespołów nie potrafił zagrozić przeciwnikowi.

Unia Oświęcim - MRKS Czechowice-Dziedzice 0:1 (0:0) Gol: Puchała

MRKS: Juraszek – Putek, Szal, Jonkisz, Niemczyk, Żyła, Adamiec, Adamus, Kupczok, Puchała, G.Sztorc oraz Then, Wójcikiewicz Trener: Gazda