Od kilku dni do rundy wiosennej T-Mobile Ekstraklasy przygotowuje się zespół Podbeskidzia. Przyszedł również czas na premierowy sparing z udziałem bielszczan.

tsp wisla

Na wstępie okresu przygotowawczego i sparingowego serialu „Górale” zmierzyli się w Sosnowcu z tamtejszym, drugoligowym Zagłębiem. W szeregach Podbeskidzia pojawiło się kilku zawodników, którzy okazję gry w bielskich barwach mieli po raz pierwszy. Trener Leszek Ojrzyński zagrał zresztą na dwa składy, na dystansie 45 minut każdy. W składzie zabrakło Dariusza Łatki. A to właśnie „nowe twarze” zapewniły bielszczanom szybkie prowadzenie. Mateusz Stąporski dograł piłkę do Vladimira Misinskiego, a testowany Czech wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Zagłębia. Była to, jak okazało się ponad 80 minut później, jedyna tego dnia skuteczna akcja przedstawiciela T-Mobile Ekstraklasy. Przeciwnie gospodarze, którzy sposób na „rozmontowanie” bielskiej defensywy znaleźli dwukrotnie – w 32. i 50. minucie gry. Podbeskidzie mogło wyrównać. Bramkowe okazje zmarnowali m.in. Fabian Pawela, Błażej Telichowski i pozyskany niedawno snajper, Charles Nwaogu.

Przed podopiecznymi trenera Ojrzyńskiego wyjazd na zgrupowanie do Wałbrzycha, a tam - 18 stycznia - test-mecz z miejscowym Górnikiem.

Zagłębie Sosnowiec – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:1) Gole dla Podbeskidzia: Misinsky (6')

Podbeskidzie: I połowa: Zajac – Sokołowski, Kareta, Konieczny, Adu Kwame, Kaczmarek, Iwański, Deja, Stąporski, Bartlewski, Misinsky II połowa: Rybansky – Górkiewicz, Pietrasiak, Telichowski, Kupczak, Kołodziej, Chmiel, Pawela, Malinowski, Nwaogu, Chrapek Trener: Ojrzyński