
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Gole w... trzeciej tercji
Formułę często spotykaną w meczach kontrolnych obrali trenerzy LKS-u Kończyce Małe i Spójni Zebrzydowice.
Dwaj reprezentanci bielskiej „okręgówki” zmierzyli się w Kaczycach na przestrzeni trzech tercji 30-minutowych każda. I choć od startu bramkowych okazji po obu stronach nie brakowało, to na gole przyszło trochę zaczekać. Po upływie godziny test-meczu otwarcia wyniku dokonał głową Paweł Pańta, któremu piłkę dorzucił Tomasz Śleziona. Przywołany snajper Spójni następnie wziął sam sprawy we własne ręce. Wpierw sfinalizował akcję w duecie z Tomaszem Mrówką, by kilka minut później uprzedzić golkipera LKS-u przy strzale głową.
– W samej końcówce byliśmy skuteczniejsi. Grało się nam natomiast trudno z rywalem mających aż tylu wysokich zawodników w składzie – nadmienił trener zwycięzców Grzegorz Sodzawiczny.
W Kończycach Małych rezultat finalny nie wzbudził specjalnego niepokoju. – Mamy szpital w drużynie i musimy wpierw wrócić do pełni składu. Idziemy w dobrym kierunku, a kilka razy brakowało nam tego, aby już tylko wepchnąć piłkę do bramki – podkreślił Paweł Juchniewicz, szkoleniowiec beniaminka „okręgówki”.
– W samej końcówce byliśmy skuteczniejsi. Grało się nam natomiast trudno z rywalem mających aż tylu wysokich zawodników w składzie – nadmienił trener zwycięzców Grzegorz Sodzawiczny.
W Kończycach Małych rezultat finalny nie wzbudził specjalnego niepokoju. – Mamy szpital w drużynie i musimy wpierw wrócić do pełni składu. Idziemy w dobrym kierunku, a kilka razy brakowało nam tego, aby już tylko wepchnąć piłkę do bramki – podkreślił Paweł Juchniewicz, szkoleniowiec beniaminka „okręgówki”.