W piątek zawodnicy Podbeskidzia przegrali w Łodzi z ŁKS-em, rozwiewając tym samym wszelkie marzenia o awansie do LOTTO Ekstraklasy. Wczoraj i dziś rano, w gabinecie prezesa Bogdana Kłysa doszło do kilku konkretnych rozmów, których pokłosiem jest zluzowanie z funkcji dyrektora sportowego Andrzeja Rybarskiego
 
Były szkoleniowiec Górnika Łęczna stanowisko te objął 1 lipca 2017 roku. - Cele dzielimy na krótkoterminowe, średnioterminowe i długoterminowe. Jeśli chodzi o te pierwsze, to na pewno chciałoby się mieć najsilniejszy zespół jaki jest w 1 lidze i jak najszybciej wrócić do Ekstraklasy - mówił wówczas 38-latek, który został pierwszym w historii Podbeskidzia dyrektorem sportowym klubu. Niestety, żadnego z celów zrealizować się nie udało. 
 
Póki co nie wiadomo, kiedy "Górale" zdecydują się na zatrudnienie następcy Rybarskiego. Z naszych informacji wynika, że nastąpi to najprawdopodobniej po sezonie.