
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Gra jest, wyników nie ma. Kiedy przełamanie beniaminka?
- Dla nas to ważny punkt. W końcu od czegoś trzeba zacząć - skomentował niedzielny remis z rezerwami Rekordu Bielsko-Biała Tomasz Fijak, szkoleniowiec drużyny z Rajczy, którą czeka potyczka z Pasjonatem Dankowice
Tomasz Fijak w przerwie zimowej zastąpił na stanowisku trenera Soły Damiana Kaźmierczaka. Początki w klubie z Rajczy dla byłego szkoleniowca Borów Pietrzykowice łatwe nie są. Zespół nie tylko nie najlepiej spisywał się w sparingach, ale też na wstępie wiosennych zmagań. Pierwsze 4 spotkania rajczanie przegrali po bardzo prostych błędach w obronie. Gra drużyny była jednak optymistyczna, co podkreślali szkoleniowcy przeciwnych ekip. W minioną niedzielę 12. siła Bielskiej Ligi Okręgowej zdobyła pierwsze "oczko" w tym roku, remisując 2:2 z Rekordem II Bielsko-Biała. - Dla nas to ważny punkt. W końcu od czegoś trzeba zacząć. Piękna bramka dająca remis zdobyta w końcówce pokazała, że warto grać do końca i się nie poddawać. Patrząc na potencjał rywala i przebieg meczu, dla nas ten remis to jak zwycięstwo - zauważył Fijak.
W najbliższą sobotę Soła przed własną publicznością podejmować będzie solidny Pasjonat Dankowice, który w poprzedniej kolejce zremisował 1:1 z Błyskawicą Drogomyśl. - Gramy piłkę ofensywną i takie też będzie nastawienie na mecz z Pasjonatem. Jestem przekonany, że kolejne punkty i zwycięstwa są kwestią czasu. Nasza gra może podobać się kibicom, czas aby nadeszły też wyniki - powiedział nasz rozmówca.