Prostopadłe podanie Arkadiusza Jaworskiego i celne uderzenie Mykhailo Lavruka zapewniło Kuźni do przerwy jednobramkowe prowadzenie w spotkaniu sparingowym. Po zmianie stron piłkę do siatki skierował także Jakub Waliczek oraz... zawodnik z Mikołowa, który został nastrzelony przez Jaworskiego. - Generalnie to spotkanie można ocenić na plus. Niesmakiem jest jednak nasza postawa w ostatnich minutach - zauważa Mateusz Żebrowski, trener Kuźni. 
 
Piłkarze z Ustronia zbyt szybko chcieli starcie z AKS-em Mikołów zakończyć. Pokłosiem tego było zdekoncentrowanie, które przeciwnik dwukrotnie wykorzystał. Wpierw precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego, a następnie po błędzie przy wyprowadzaniu piłki przez defensorów Kuźni. Nie odebrało to jednak czwartego zwycięstwa z rzędu piłkarzom 10. siły IV ligi śląskiej.