Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Znacie to popularne powiedzenie? Jasne, że znacie. Ale co ma to wspólnego ze sportem? Ano ma. Wiem, że chcielibyście, by to siatkarki BKS-u zdobyły kolejną koronę mistrzyń kraju czy też Puchar Polski. Ja też bym chciał. Radują mnie sukcesy naszych bielskich zespołów.

wojtulewski Bialanki z BKS-u, jak mawia klasyk redaktor Jan Picheta, 8 razy zasiadały na mistrzowskim tronie królowych polskiej siatkówki, 8 razy sięgały po Puchar Polski, a dwa razy po Superpuchar. Wystarczy? Jasne, że nam ciągle mało i mało sukcesów naszych siatkarek. Ale mnie cieszy, że nasz człowiek w zakończonym sezonie Orlen Ligi może świętować i tytuł mistrza kraju, i Puchar Polski. Jest nim bielszczanin z krwi i kości, wspaniały człowiek, fachowiec wielkiej klasy, przy tym skromny i niejako wychowanek naszego BKS-u, statystyk siatkarski Jakub Krebok.

Tu na Rychlińskiego się dla niego wszystko zaczęło. Miłe to dla nas i sympatyczne, że możemy się w tym ciepełku sukcesu Kuby Kreboka trochę ogrzać. Ten promień ciepła ze sportowego osiągnięcia Kuby dociera trochę do nas słabiej, bo odbija się od Zakładów Chemicznych w Policach, by dotrzeć do nas w Beskidy. A więc lubmy to, co mamy. Gratulacje Kubie Krebokowi i gratulacje siatkarkom BKS-u za 5. miejsce. Nasz wkład w sukcesy Chemika to jeszcze Mariusz Wiktorowicz, Anna Barańska, Katarzyna Gajgał i Agata Sawicka. Ale to już jest historia na zupełnie inne opowiadanie.

Dla mnie siatkarki BKS-u wykonały swój sportowy plan w 100 procentach. Pamiętajmy, że nie mamy najwyższego budżetu w Orlen Lidze. Niektórzy mówią, że możliwości finansowe drużyny z Rychlińskiego były trzykrotnie niższe niż np. zespołu z Dąbrowy Górniczej. A więc za osiągnięcia sportowe wielki szacun trenerom na czele z Mirosławem Zawieraczem i wszystkim zawodniczkom z moimi ulubionymi – Karoliną Ciaszkiewicz i Mariolą Wójtowicz. To był dla całego klubu trudny sezon i z powodu obniżonego budżetu, ale również z powodu przeprowadzki z własnej hali do nowej pod Dębowcem.

Co dalej z moim BKS-em? Bo też miałem możliwości ogrzać się w ciepełku jego sportowych sukcesów i szczyciłem się mistrzostwem kraju i Pucharem Polski. Jak będzie dalej? Myślę, że na kolejne sukcesy klubu i siatkarek musimy trochę poczekać ogrzewając się w ciepełku sportowych wspomnień, osiągnięć w poprzednich sezonach. Na razie wielkie gratulacje i brawa za zakończony sezon Jakubowi Krebokowi oraz siatkarkom BKS-u.

Ze sportowym pozdrowieniem Sławomir Wojtulewski