Trudno jest dokonać jednoznacznej oceny drużyny z Ligoty. Były mecze, w których ich gra mogła się podobać obserwatorom, jednak nie zabrakło takich spotkań, w których LKS przegrywał "na styku" po własnych błędach, jak np. z Żarem. Finalnie ekipa z Ligoty rundę zakończyła na 12. miejscu, jednak na wiosnę musi być czujna. - Udało nam się doprowadzić do tego, że mamy kadrę zawodników solidnych. Problemem jest, że rzadko mam ją do dyspozycji w komplecie. Grozi nam spadek, ale będziemy walczyć. Z optymizmem patrzymy w przyszłość - mówi trener zespołu Zdzisław Hutyra. 

 

Jednocześnie w Ligocie czynione są ruchy w celu wzmocnienia drużyny. - Jesteśmy przykładem drużyny, która bazuje na atmosferze. Nie mamy pieniędzy, aby płacić zawodnikom, ale możemy ich zachęcić fajnym klimatem w szatni. Zawsze jest piwko i kiełbasa po meczu. Na pewno przydałby się nam środkowy, defensywny pomocnik. Tak naprawdę nie mamy "9" z prawdziwego zdarzenia. Na pewno będziemy próbować kogoś sprowadzić - zapowiada Hutyra.