Do kilku zmian kadrowych doszło w bielskim Rekordzie. Podopieczni Wojciecha Gumoli zaliczyli mini-zgrupowanie na własnych obiektach oraz kilka sparingów, w których padło sporo bramek. gumola2

Drużyna przekroczyła półmetek przygotowań. Oceniając minione pięć tygodni, powiedziałbym, że szklanka jest do połowy pełna. O ile realizacja zaplanowanych programów motorycznych przebiega niemal perfekcyjnie, to nie możemy być zadowoleni z wdrażania zespołowych i indywidualnych działań taktycznych. Na przeszkodzie stają nam głównie choroby zawodników oraz momentami bardzo niesprzyjająca aura. Nie było tygodnia, w którym trenowalibyśmy pełnym zespołem od poniedziałku do soboty, pracowaliśmy w grupie 16, 14, a nawet z dwunastką zawodników na zajęciach – klaruje Wojciech Gumola.

Z Nadwiślanem Góra „rekordziści” przegrali 1:5, 8:3 pokonali LKS Bełk, 5:4 Sołę Oświęcim, 5:3 z Beskid Andrychów, zremisowali także 1:1 z Piastem Gliwice. Łączny bilans to 20 bramek strzelonych przy 16 straconych. – Jest takie powiedzenie, że są małe kłamstwa, duże kłamstwa i wyniki sparingów. Chęć zwyciężania jest naturalną cząstką każdego, który żyje w świecie sportu. Uważam, że w meczach kontrolnych rozum powinien brać górę nad emocjami i nie powinniśmy wyciągać zbyt optymistycznych wniosków po rozgromieniu lidera IV ligi – LKS-u Bełk, czy też skrajnie pesymistycznych po ostatnim blamażu z Nadwiślanem Góra. Każdy tydzień niesie ze sobą pewne obciążenia, każdy przysparza zawodnikom określonego poziomu trudności. Niejednokrotnie piłkarze w sparingach grają na alternatywnych dla siebie pozycjach. Dodajmy do tego liczne debiuty naszych wychowanków w meczach z seniorskimi ekipami – mówi opiekun „biało-zielonych”.

Z drużyną pożegnało się czterech zawodników, kilku jego szeregi zasiliło. – Niewątpliwą stratą jest odejście Bartka Wasiluka, naszego podstawowego zawodnika przez ostatni rok, w dodatku młodzieżowca. Z drugiej strony należy cieszyć się, że po blisko półtorarocznej pracy z zespołem już drugi zawodnik trafia na wyższy szczebel rozgrywkowy. Dawid Hanzel pomimo sporych umiejętności nie wkomponował się w zespół. W Arturze Cybulskim coś się wypaliło, a Łukasz Chwałka znalazł klub – Beskid Andrychów, w którym będzie mógł regularnie występować – wylicza ubytki trener Gumola. – „Tola” Kozaczuk będzie rywalizował z Pawłem Górą i Mirkiem Dziedzicem o pozycję numer jeden w bramce. Łukasz Szędzielarz i Łukasz Rupa, są to zawodnicy nominalnie środka pola, ale przygotowuję też wariant awaryjny z „Szyną”, jako środkowym obrońcą. Dawid Rupa ma wzmocnić siłę ofensywną w ataku. Z Wojtkiem Małyjurkiem zawarliśmy dżentelmeńską umowę, że zasłużył na szansę w naszym zespole i spędzi cały okres przygotowawczy z drużyną, po którym ocenimy jego umiejętności na tle drużyny – wymienia zawodników, którzy zapewne wzmocnią konkurencję w zespole.

W najbliższą sobotę Rekord zagra towarzysko z MKS-em Trzebinia-Siersza. Test-mecz z III-ligowcem z grupy małopolsko-świętokrzyskiej rozpocznie się o godzinie 11:00. Dojdzie do niego w Chełmku, na boisku ze sztuczną nawierzchnią.