
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Hit nie zawiódł, niespodzianka faktem
Hitem 4. kolejki Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej, grupy drugiej, był pojedynek w Rajczy. Faworyzowana Soła podejmowała Górala Żywiec.
Dotychczasowe 3 mecze w tym sezonie "okręgówki" Soła Rajcza kończyła z kompletem punktów - prezentując zarówno przyjemny, jak i skuteczny futbol. Nieco inaczej sytuacja ma się w kontekście Górala, który w 1. kolejce przegrał derby z Koszarawą. Tydzień później żywczanie pokonali co prawda 4:3 Bory Pietrzykowice, ale styl pozostawał wiele do życzenia. Przełamania nastąpiło w minionej kolejce, gdy piłkarze prowadzeni przez Bartosza Woźniaka wygrali ze Skałką Żabnica 3:0. Niemniej dzisiejszym faworytem była Soła - tym bardziej, że mecz rozgrywany był w Rajczy.
Ku zaskoczeniu jako pierwsi piłkę do siatki skierowali zawodnicy Górala. A dokładniej Grzegorz Szymoński, który wykorzystał zespołową akcję. Do przerwy mieliśmy remis, wszak rzut karny na gola zamienił Tomasz Franusik. Premierowa połowa zwiastowała spore emocje po zmianie stronie.
W 49. minucie Góral wyszedł ponownie na prowadzenie, a tym razem Rafała Prochownika pokonał głową Jakub Knapek. Soła szukała wyrównania, swoje okazje mieli Damian Salachna czy Maciej Figura, ale solidny w bramce był Rafał Pawlus. Na domiar złego Mateusz Jękal w 80. minucie ujrzał "cegłę". Losy meczu rozstrzygnęły się w doliczonym czasie gry. Prochownika do kapitulacji zmusił defensor Marcin Studencki.