
Hit wiele namieszał
Na pozycji lidera w bielskiej A-klasie umocnił się beniaminek zmagań, KS Bestwinka, który w hitowym spotkaniu pokonał bezpośredniego rywala, LKS Ligota. Emocji jednak nie zabrakło w pozostałych spotkaniach.
Zwycięstwa budują atmosferę
Dla Zapory Porąbka spotkanie z Przełomem było inauguracją rundy wiosennej. Gospodarze stoczyli jednak niełatwy bój z outsiderem bielskiej A-klasy. Kaniowianie jako pierwsi wymierzyli "cios", lecz to napotkało się z dobrą reakcją drużyny z Porąbki, która finalnie wygrała 2:1. - Mecz z Przełomem był dla nas istotny, zwłaszcza po odwołanym spotkaniu z Pisarzowicami. Przez dwa tygodnie nie graliśmy, dlatego chcieliśmy dobrze rozpocząć, bo zwycięstwa budują atmosferę i dają trochę spokoju. Sam mecz był wyrównany – w pierwszej połowie dużo walki, mało dokładności, gra toczyła się głównie w powietrzu. Niestety, nadzialiśmy się na kontratak i straciliśmy bramkę na 0:1, ale szybko udało nam się wyrównać, a później zdobyć zwycięską bramkę - przekonuje Maciej Gilek, szkoleniowiec zespołu z Porąbki.
Hit dla beniaminka
Oczy wszystkich obserwatorów w miniony weekend były jednak skierowane na Ligotę. Miejscowy LKS podejmował beniaminka z Bestwinki. Było to starcie dwóch drużyn, które walczą o mistrzostwo w bielskiej A-klasie. Hit rozstrzygnęła jedna bramka, która padła łupem KS-u, a dokładniej Konrada Łuszczaka. Zwycięstwo zespołu z Bestwinki spowodowało, iż lideruje on w bielskiej A-klasie z przewagą 5 punktów nad LKS-em Ligota, która ma jeszcze do rozegrania zaległe spotkanie. - To było bez wątpienia bardzo ważne starcie, być może okazać się kluczowe dla losów mistrzostwa. LKS wygrywał wszystko w sparingach i mimo wszystko spodziewałem się tu remisu - ocenia Gilek.
Ciekawie u reszty
W pozostałych meczach również nie zabrakło emocji. Wilamowiczanka po ciekawym starciu wygrała z Zaporą 3:2. Do końca trzymało w napięciu widowisko w Grodźcu. Zamek prowadził z "dwójką" GLKS-u 2:0 do przerwy, lecz po zmianie stron wilkowiczanie zdołali doprowadzić do remisu. O wyniku zadecydowała bramka Jakuba Czadankiewicza z końcówki spotkania. Z trzech punktów cieszyli się także Żar po wygranej z Orłem oraz Pionier Pisarzowice, który wygrał z "dwójką" LKS-u Czaniec.
- Nieco zaskoczył mnie wynik Wilamowiczanki. Zapora u siebie jest groźna, ale Wilamowice pokazały, że mogą postawić trudne warunki. Orzeł Kozy przebudowuje drużynę pod wodzą nowego trenera i widać, że ta runda będzie dla nich okresem przejściowym. Nie jest dla mnie zaskoczeniem natomiast wynik spotkania ekipy z Pisarzowic. Pionier ma nowego trenera, fachowca Kamila Zonia, więc powinni zacząć regularnie punktować - mówi szkoleniowiec Zapory Porąbka.
Wyniki 15. kolejki:
Zamek Grodziec - GLKS II Nacomi Wilkowice 2:2 (2:0)
Bramki: Grabowski, Grabowski - Caputa, Czadankiewicz
Zapora Porąbka - Przełom Kaniów 2:1 (0:0)
Bramki: Śliwa, Trynoha - Rączkowski
LKS Ligota - KS Bestwinka 0:1 (0:1)
Bramka: Łuszczak
LKS II Czaniec - Pionier Pisarzowice 1:2 (1:2)
Bramki: Stwora - Strzeżoń, Gawor
Żar Międzybrodzie Bialskie - Orzeł Kozy 2:1 (0:0)
Bramki: Ścieszka, Souza - Jurecki
Zapora Wapienica - Wilamowiczanka Wilamowice 2:3
Bramki: Śpiewak, Skrobisz - Foks, Tlałka, Buczek