Z punktu widzenia szkoleniowego na wstępie przygotowań sprawdzian premierowy Pasjonata okazał się w pełni udany. – Mamy ubytki w naszej kadrze, dlatego sprawdzaliśmy sporą grupę młodzieży będącej w klubie. Przyznam, że jestem pod wrażeniem ich gry i zaangażowania. Na przyszłość możemy mieć z tych zawodników pożytek, bo każdy z nich coś wniósł dziś do postawy drużyny – skomentował występ kilku młodych piłkarzy w drugiej odsłonie testu szkoleniowiec Artur Bieroński.

W aspekcie najatrakcyjniejszym dla kibiców też niczego w Dankowicach nie brakowało, Pasjonat i Niwa zafundowały sobie prawdziwą kanonadę. Znakomitą partię w szeregach miejscowych zaliczył Tomasz Magiera, który asystował przy wyrównującej bramce Błażeja Cięciela, krótko później miał udział przy trafieniu Jakuba Ogiegło, dającemu dankowiczanom skromną przewagę do przerwy. W 70. minucie swój akcent zanotował pięknym strzałem z narożnika „16” Wojciech Sadlok. Gol numer cztery to „samobój” przyjezdnych, którzy pogubili się przy kornerze egzekwowanym przez... Magierę. Inna sprawa, że pomyłek przedstawiciel PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej nie ustrzegł się w „tyłach”. Choćby na samym finiszu, gdy w niepotrzebny drybling skutkujący utratą gola wdał się młody golkiper Oskar Harężlak. Kwadrans wcześniej bramkarz błysnął, parując strzał przeciwnika z „wapna”.

Protokół meczowy poniżej.