Łukasz Błasiak (trener Skałki Żabnica): Zdawaliśmy sobie sprawę, że Tempo będzie faworytem tego meczu, ze względu, że rywalizowało w grupie mistrzowskiej. Na naszym specyficznym ciężko się jednak gra innym drużynom i jest nasz atut. Wyszliśmy odważnie na to spotkanie, lecz to rywale zdobyli pierwszą bramkę i mieli jeszcze kilka okazji. Przeczekaliśmy ten moment, a następnie złapaliśmy wiatru w żagle. Tempo po przerwie gdzieś straciło pomysł na swoją grę. Niemniej mecz mógł się podobać kibicom. Muszę pochwalić zespół, a także juniorów, że wytrzymali presję. 

 

 

Michał Pszczółka (trener Tempa Puńców): Odczucia mamy bardzo mieszane, bo zagraliśmy dobry mecz. Nie mam uwag co do zaangażowania, ale jeśli nie wykorzystujemy swoich okazji, to potem może się to zemścić i tak było w przypadku tego spotkania. Straciliśmy bramki po indywidualnych, byliśmy nieskuteczni - trudno wygrać mecz w takich okolicznościach. Skałka to ambitna drużyna, która na swoim specyficznym boisku może napsuć krwi innym ekipom.