Pod koniec rundy jesiennej doszło do roszady na ławce trenerskiej. Krystiana Odrobińskiego zastąpił Dariusz Kłus, który w przeszłości pracował m.in. w Kuźni Ustroń. – Powód rozstania? Słabe wyniki i trudno się z tym nie zgodzić, bo sytuacja drużyny w tabeli wiele mówi. Nie będę ukrywał, że jest mi przykro – mówił nam końcem października Odrobiński, który przez niemal dokładnie 3,5 roku dowodził z trenerskiej ławki poczynaniami IV-ligowca.
 

Pod wodzą Kłusa drużyna z Landeka prezentowała się całkiem solidnie, o czym świadczy m.in. fakt zdobycia Pucharu Polski na szczeblu podokręgu Bielsko-Biała. Ostatecznie Spójnia zakończyła zmagania na 12. miejscu, a w ostatnim meczu zremisowała z Kuźnią Ustroń 2:2. Będę mieć więcej obowiązków w swojej akademii, więc trudno byłoby mi pogodzić to z pracą na szczeblu IV ligi. Zostawiam jednak solidne fundamenty w Landeku. Trochę więcej jakości na ławce i będzie to zespół, który może walczyć o coś więcej niż 12. lokatę. Przez mój okres w Spójni wykonaliśmy dobrą pracę, o czym świadczy też fakt, że żaden rywal nas nie zdominował na wiosnę przyznaje Kłus. 

 

Na dniach powinniśmy także poznać następcę Kłusa. Wśród kandydatów wymieniany był m.in. Jakub Kubica z Rotuza Bronów, jednak z powodu braku licencji UEFA A klub z Landeka musi szukać innych rozwiązań.