
Jacek Felsch nie żyje...
Bardzo przykra informacja dla całej beskidzkiej sportowej rodziny. Nie żyje powszechnie ceniony i lubiany trener, a wcześniej piłkarz, Jacek Felsch.
Z głębokim smutkiem i żalem informujemy, iż w wczoraj, w wyniku tragicznego wypadku drogowego w Głogoczowie odszedł z naszego świata Jacek Felsch. Miał 47 lat. - Trenerze, przyjacielu, bracie, to stanowczo za wcześnie żeby mówić "żegnaj" - czytamy na stronie LKS Żar Międzybrodzie Bialskie. Jacek Felsch prywatnie był ojcem bramkarza LKS-u Czaniec, Jakuba Felscha. Z tego powodu nie odbędzie się mecz rezerw tej drużyny.
Urodzony w Kobiernicach Jacek Felsch swoje pierwsze bramkarskie kroki stawiał w miejscowej Sole. Drugim klubem Felscha był BBTS Włókniarz Bielsko-Biała, następnie przywdziewał barwy Kalwarianki Kalwaria Zebrzydowska. Z niej trafił do Krakowa. W Cracovii rozegrał 15 spotkań. 14 z nich w II lidze, jedno natomiast w Pucharze Polski. Co ciekawe, jedynym beskidzkim klubem J. Felscha w jego przygodzie z piłką, oprócz Soły, był BBTS, choć na "naszych" boiskach rozegrał sporo meczów. W ostatnim czasie J. Felsch prowadził zespół Żaru Międzybrodzie Bialskie, a także był związany z Akademią Podbeskidzia, w której trenował bramkarzy.
Rodzinie zmarłego redakcja i wydawca portalu SportoweBeskidy.pl składają wyrazy współczucia...