Jak nie 3:0, to... 3:2
Siatkarskie porzekadło, mówiące o niechybnej porażce w przypadku nie zamknięcia meczu siatkarskiego w trzech odsłonach, zupełnie nie znalazło potwierdzenia w stolicy, gdzie uczennice Szkoły Mistrzostwa Sportowego Polskiego Związku Piłki Siatkowej w Szczyrku walczyły o kolejne punkty I ligi.
Bynajmniej w roli faworytek siatkarki ze Szczyrku do spotkania nie przystępowały. We wcześniejszych meczach tylko raz zapunktowały, gdy na własnym parkiecie uległy ekipie Jokera Świecie. W Warszawie młode zawodniczki pokazały jednak, że robią systematyczne postępy. Na dobrą sprawę przyjezdne mogło wywieźć z konfrontacji ze Spartą nawet komplet punktów. Co było kluczem do równorzędnej walki i ostatecznego zwycięstwa? Zagrywka.
– Od początku dobrze zagrywaliśmy, co pozwoliło nam kontrolować przebieg wydarzeń w dwóch setach. Podobnie było w tie-breaku, gdzie przy szybkim prowadzeniu 5:0 mogliśmy grać znacznie spokojniej – mówi Andrzej Peć, jeden ze szkoleniowców zawodniczek SMS PZPS.
Tylko w secie trzecim i czwartym role odwróciły się. To gospodynie lepiej poczynały sobie w polu serwisowym, narzucając zarazem swój styl gry. A siatkarki ze Szczyrku? – Nastąpiło w naszej grze rozprężenie. Miałem wrażenie, że myślami dziewczyny są już w... autokarze do Szczyrku. Dobrze, że w dalszej części spotkania pozbierały się. Dla nas to kolejne cenne doświadczenia – zaznacza trener podopiecznych szczyrkowskiej placówki.
W sobotę w hali Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku (godzina 17:00), ekipa SMS PZPS podejmie siatkarki KS Jastrzębie Borynia PLKS Pszczyna.
Zdjęcia z meczu w Warszawie dostępne są TUTAJ. Sparta Warszawa – SMS PZPS Szczyrk 2:3 (21:25, 15:25, 25:18, 25:22, 9:15)
SMS PZPS: Grabka, Michalewicz, Michalak, Lipska, Górecka, Dąbrowska, Różyńska, Świrad, Muszyńska, Nowicka, Drabek (libero), Żurawska (libero) Trenerzy: Popik, Peć