Jak równy z równym
Zasadniczą część rozgrywek siatkarskiej I ligi zakończył zespół Szkoły Mistrzostwa Sportowego Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Choć na finiszu zanotował kolejną porażkę, to pozostawił po sobie niezłe wrażenie.
Młode uczennice szkoły ze Szczyrku mierzyły się z bardziej rutynowanym zespołem Silesii Volley Mysłowice. Przyjezdne były faworytkami spotkania, z tej roli ostatecznie wywiązały się. Sety pierwszy i drugi rozstrzygnęły się w decydujących fragmentach, po wcześniejszej zaciętej walce. Dopiero w trzeciej partii dystans wzrósł na wstępie i mimo pościgu gospodyń drużyna z Mysłowic zapas punktowy utrzymała.
Wynik 3:0 nie do końca oddaje to, co działo się na parkiecie hali Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku. – Nie było żadnej wyraźnej różnicy na korzyść rywalek. Toczyliśmy walkę, jak równy z równym. Przegraliśmy, bo w końcówkach popełnialiśmy indywidualne błędy własne. Pozytywy także są po tym meczu – tłumaczy Andrzej Peć, jeden z trenerów w Szkole Mistrzostwa Sportowego Polskiego Związku Piłki Siatkowej w Szczyrku.
Do rywalizacji I-ligowców ze Szczyrku i Mysłowic w tym sezonie jeszcze dojdzie w fazie play-off, najprawdopodobniej w pierwszej połowie marca.
SMS PZPS Szczyrk – Silesia Volley MSK MOSiR Mysłowice 0:3 (20:25, 22:25, 18:25)
SMS PZPS: Stysiak, Grabka, Rasińska, Lipska, Sobiczewska, Nowicka, Świder, Murek, Serowiecka, Muszyńska, Dąbrowska, Drabek (libero) Trenerzy: Popik, Peć