Mecz Podbeskidzia nie należał do najłatwiejszych, jednak trud i włożone w niego serce popłaciło. –  Jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy z trudnym przeciwnikiem i prawda jest taka, że mieliśmy przed tym starciem sporo pracy, aby dobrze się przygotować. Graliśmy wysokim pressingiem i to kosztowało nas sporo sił, udało się jednak walczyć do samego końca. Najważniejsze są trzy punkty – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Jan Kocian.

Słowak po meczu był zadowolony ze swoich zawodników, którzy dobrze wywiązali się z założeń taktycznych, lecz nie zabrakło również gorszych momentów w trakcie spotkania. – Piłkarze dali sobie radę z taktyką i wypełniali założenia. Po bramce na 2:0 mogliśmy zamknąć ten mecz, mieliśmy okazje Haskicia, czy  Lewickiego na 3:0, ale nie udało się i sytuacja lekko się skomplikowała pod koniec. Nie chcę powiedzieć, że w końcówce drżeliśmy o wynik, ale na pewno mogło być spokojniej – dodaje Kocian. 

Nermin Haskić zadebiutował przed bielską publicznością i od razu zyskał jej sympatię zdobytą bramką i dobrą grą w meczu z Chrobrym.  Znałem go wcześniej i wiem na co go stać. Na pewno nie jest przypadkowym graczem, był jednym z lepszych zawodników w swojej lidze. Pasuje do naszego stylu gry, walczy z przodu i ciężko pracuje w defensywie – ocenia Kocian.