SportoweBeskidy.pl: Jest pan zadowolony z reformy lig okręgowych?
Jarosław Bryś:
Reforma w tym przypadku to może zbyt duże słowo. Jest to pokłosie tego, iż podokręgi mówiąc w cudzysłowie "usamodzielniły się". Spowodowało to takie, a nie inne decyzje. Musieliśmy zaplanować jakoś inaczej te rozgrywki. Odbyło się spotkanie w Śląskim Związku Piłki Nożnej i wszyscy mieliśmy na uwadze to, aby ta reforma służyła klubom. Myślę, że teraz wszystko będzie bardziej przejrzyste. Nie ma też co się łudzić, jest to liga amatorska. Ciężko mówić tu o efekcie szkoleniowym, jeśli treningi odbywają się dwa razy w tygodniu. Patrzymy na to, aby nie było zamieszań w regulaminach itd. i myślę, że wszystko zmierza ku dobremu. 

SportoweBeskidy.pl: Jakie pan otrzymuje opinie o tej reformie?
J.B.:
Albo ich nie ma wcale, albo są pozytywne. Zwykle przy takich decyzjach były protesty, lecz teraz nie dotarły mnie żadne słuchy, by takowe były. Podczas jej przeprowadzania nie było głosów sprzeciwu. 

SportoweBeskidy.pl: Pytam, gdyż w naszym regionie raczej mówi się o deformacji lig okręgowych…
J.B.:
Pamiętajmy, tak jak już wspomniałem, jest to liga amatorska. W przyszłości czeka nas więcej takich zmian, niekoniecznie na szczeblu ligi okręgowej, ale musimy do nich przywyknąć. 

SportoweBeskidy.pl: Nasza liga okręgowa świetnie funkcjonuje od ponad 40 lat. Po co więc wprowadzać takie zmiany?
J.B.:
Wszystko się okaże, jak będzie to teraz wyglądać. Jak już mówiłem, nie było głosu sprzeciwu. Taka może jest pana opinia, że są to złe zmiany.

SportoweBeskidy.pl: “Absurd”, “Bezsens” – w takim tonie głównie wypowiadają się szkoleniowcy w beskidzkim regionie o decyzji ŚlZPN. Widnieje nawet zagrożenie, że niektóre drużyny mogę nie przystąpić do tej zreformowanej ligi. 
J.B.: Nie słyszałem takich opinii, więc ciężko mi o nich się wypowiadać. Jest to głównie decyzja klubów, a trener piłki nożnej jest od tego, aby osiągnął jakiś wynik sportowy. Jeśli szkoleniowiec chce się rozwijać, to idzie do wyższej ligi, szkoli młodzież. Trzeba przejść przez pewne szczeble kariery. 

SportoweBeskidy.pl: Do jakich zmian w rozgrywkach może dojść w przyszłości? 
J.B.
: Na pewno zmiany czekają rozgrywki IV ligi. Chcemy, aby było jedna liga. Myślimy też o podziale IV ligi na grupę mistrzowską i spadkową. To się wszystko okaże jak to będzie wyglądać. Z tego, co wiem to tylko na Mazowszu są jeszcze dwie IV ligi.