- Lubimy takie mecze, lubimy grać z czołówką - takie spotkania nam dobrze wychodzą. Jestem bardzo zadowolony z tego spotkania, bo daje nam utrzymanie i możemy się skupić na walce o czołową "8" - mówi nam Karol Sieński, trener Kuźni. 

 

Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla gości. Już w 8. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę do siatki skierował Kamil Szlufarski, dając Kuźni prowadzenie. Ustronianie nie przerwali serii groźnych ataków – swoich szans w sytuacjach sam na sam nie wykorzystali jednak David James Samuel Addo. W 29. minucie gospodarze dopięli swego. Po składnej, koronkowej akcji doprowadzili do wyrównania. Radość Rakowa II nie trwała jednak długo – zaledwie trzy minuty później Kuźnia znów wyszła na prowadzenie. Tym razem skutecznym strzałem popisał się Addo, który wykorzystał niepewność defensywy gospodarzy.

 

Po przerwie Raków II próbował przejąć inicjatywę. Choć miał optyczną przewagę, dobrze zorganizowana defensywa Kuźni oraz znakomita postawa bramkarza Pawła Florka zatrzymywały ofensywne zapędy częstochowian. Florek popisał się kilkoma pewnymi interwencjami, utrzymując swój zespół na prowadzeniu. W 65. minucie goście zadali kolejny cios – po faulu w polu karnym sędzia wskazał na „wapno”, a jedenastkę pewnie wykorzystał Adrian Rakowski, ustalając wynik meczu na 3:1.