
Jednak goście
Ostatecznie sukces mogli celebrować goście, których do zwycięstwa poprowadził Mateusz Żyła. W 26. minucie wykorzystał rzut karny podyktowany przez arbitra za faul na Szymonie Niemczyku. Co ciekawe bohaterów owej akcji łączy... praca dla bielskiego Rekordu. Pierwszy w wymienionych jest nauczycielem w Szkole Mistrzostwa Sportowego Rekordu, drugi klubowym trenerem. Tuż przed zmianą stron gospodarze doprowadzili do wyrównania. Błąd Wojciecha Szala, który źle obliczył lot piłki wykorzystał Gracjan Haka, przelobował Tomasza Łysonia. Ten sam zawodnik nieco wcześniej mógł wpisać się na listę strzelców, ale głową uderzył nad bramką.
Decydującą dla losów meczu akcję podopieczni Marcina Biskupa przeprowadzili w 77. minucie. Dośrodkowanie z rzut rożnego autorstwa Żyły na gola zamienił zmiennik Rafał Adamczyk. Co ciekawe, zdobywca gola na wagę trzech punktów wywalczył stały fragment gry, po którym wpisał się na listę strzelców. Chwil kilka wcześniej gospodarzom dopisało szczęście. Jakub Raszka trafił bowiem w słupek.