Pomimo przegranej na inaugurację w Kaliszu i perturbacji w sztabie trenerskim zakończonej rozstaniem z drugim trenerem Mariuszem Gacą, to w ekipie BKS Profi Credit upatrywano faworyta potyczki z siatkarkami z Piły.

Na potwierdzenie owych rokowań wcale długo czekać nie trzeba było, bo gospodynie w meczu z pilankami ani na moment nie mogły czuć się zagrożone. Po dwóch atakach Katarzyna Koniecznej bielszczanki objęły prowadzenie i... do końca seta go nie oddały. Wobec wielu pomyłek rywalek dystans systematycznie rósł, jedynie przy stanie 18:10 miejscowym przydarzył się przestój do wyniku 18:15, ale po udanym zbiciu ze skrzydła Olivii Różański wszystko wróciło do normy. Na koniec seta i po punktowej zagrywce Kornelii Moskwy podopieczne Bartłomieja Piekarczyka cieszyły się z wygranej 25:19.

Partie kolejne były jeszcze bardziej jednostronne na rzecz bielskiej drużyny, która dominowała w komplecie elementów siatkarskiej sztuki. Efektownymi "czapami" punkty zdobywały Różański i Moskwa, niezłą skutecznością ataku wykazywała się Konieczna, a umiejętnie grę bielszczanek prowadziła Julia Nowicka. Tylko zdobywająca 15 "oczek" dla Enei PTPS-u Marharyta Azizova usiłowała wpłynąć na losy meczu, lecz nijak nie było na to widoków. W całościowej ocenie spotkania nie sposób nie odnieść się do 19 pomyłek własnych po stronie pilskiego zespołu oraz znaczącej dysproporcji w ataku (36:28 na korzyść BKS Profi Credit), czy zagrywce (8:2 w asach serwisowych).

BKS Profi Credit Bielsko-Biała – Enea PTPS Piła 3:0 (25:19, 25:17, 25:15)

BKS Profi Credit:
Konieczna, Różański, Nowicka, Mucha, Herelova, Moskwa, Maj-Erwardt (libero)
Trener: Piekarczyk