Powody do zadowolenia podczas sparingu mieli wyłącznie piłkarze LKS-u Bestwina, których dominacja szczególnie widoczna była w drugiej części meczu z Rotuzem. Ale i w pierwszej akcentów istotnych dla reprezentanta „okręgówki” było pod dostatkiem.

Prowadzenie podopiecznym Sławomira Szymali dał strzał Dawida Gleindka, po upływie dwóch kwadransów wynik poprawił Konrad Kowaliczek, a połowę efektownym uderzeniem z okolic „16” w samo okienko zwieńczył Artur Sawicki. Przeciwnik w tej odsłonie Adriana Granatowskiego próbował zaskoczyć, lecz zbyt sporadycznie, by bestwinianom realnie zagrozić.

Po zmianie stron piłkarze z Bestwiny rozochocili się. Rzuty karne bezbłędnie egzekwowali Krystian Patroń i Szymon Skęczek, kolejne trafienie dołożył Kowaliczek, efektownie z rzutu wolnego do „sieci” wcelował Patryk Wentland, a na samym finiszu z „centry” Wentlanda z kornera i zgrania głową Krystiana Makowskiego pożytek uczynił Sawicki.

Trenerski komentarz do okazałego zwycięstwa? – Potrzebowaliśmy takiego meczu na przełamanie. Przewagę mieliśmy momentami przygniatającą i dobrze, że sporo sytuacji wykorzystaliśmy – zaznacza Szymala.