
Jest protest Piasta. A jaka decyzja?
Bodaj najwięcej emocji z minionego weekendu w beskidzkim regionie wzbudza mecz, który... nie odbył się. Zgodnie z zapowiedzią włodarze klubu z Cieszyna złożyli protest do Podokręgu Skoczów.
W sobotę wszyscy żyli szlagierem w Strumieniu, gdzie miejscowa Wisła miała podjąć niepokonanego lidera z Cieszyna. Kilkanaście minut przed rozpoczęciem meczu 7. kolejki skoczowskiej A-klasy, gdy sędziowali zabrali się do sprawdzania dokumentów obu drużyn, okazało się, że tylko 5 piłkarzy Piasta posiada ważne ich zdaniem badania lekarskie. Te obowiązywały od 19 marca br. przez okres półroczny. Przedstawiciele zespołu przyjezdnego tłumaczyli, że w takim przypadku obejmują również dzień 19 września. Sędziowie uznali inaczej i za ostatni dzień ważności wskazali ten poprzedzający sobotnie spotkanie.
Krótko po całym zdarzeniu prezes Piasta Henryk Kostorz zapowiedział na naszych łamach podjęcie działań wyjaśniających zaistniałą sytuację – KLAPA ZAMIAST HITU. BĘDZIE WALKOWER? Dziś w istocie protest trafił do siedziby Podokręgu Skoczów. – Złożyliśmy stosowny protest. Mamy opinię kancelarii prawnej i lekarza. Dokumenty te potwierdzają, że mamy rację, a mecz powinien zostać rozegrany – uważa sternik cieszyńskiego klubu.
Decyzja podjęta zostanie podczas piątkowego posiedzenia Wydziału Gier i Dyscypliny. W grę wchodzą dwa rozwiązania – walkower na korzyść Wisły lub rozegranie meczu w terminie uzgodnionym przez oba zainteresowane kluby. – Klub ma prawo do tego, żeby swoje uwagi zgłaszać i dochodzić racji. My opieramy się na regulaminie rozgrywek zgodnym z przepisami PZPN. Czytając regulamin, badania są ważne od daty ich wykonania, a więc 19 marca w tym przypadku, przez 6 miesięcy. Tym podparł się sędzia nie dopuszczając gości do gry – wyjaśnia nam Zenon Wawrzyczek, sekretarz Podokręgu Skoczów.