
Piłka nożna - A-klasa
"Jestem daleki od załatwiania takich spraw przy zielonym stoliku"
Emocjonujący sezon w bielskiej A-klasie już za nami. Rezerwy Rekordu do końca walczyli o mistrzostwo i ostatecznie udało im się spełnić ten cel. Mecze z minionego weekendu podsumowujemy wraz ze szkoleniowcem Przełomu, Wiesławem Kucharskim.
Swoją szansę już mieli
Do końca szli "łeb w łeb". Większość spodziewała się, iż kwestię mistrzostwa rozstrzygnie baraż. Ostatnia kolejka jednak rozwiała wszelkie wątpliwości. "Rekordziści" nie dali szans ekipie z Mazańcowic wygrywając aż 23:0. Potknęli się z kolei podopieczni Tomasza Zużałka, którzy zremisowali z beniaminkiem z Hecznarowic 0:0, co zadecydowało o tym, iż to zawodnicy rezerw Rekordu mogli otwierać szampany po ostatnim meczu. Klub z Bestwinki szuka jeszcze swojej szansy odwołując się do ŚlZPN (o całej sprawie piszemy tutaj). Jak przekonuje nasz rozmówca, na próżno. – Nie ma szans, aby Śląski Związek Piłki Nożnej pochylił się nad odwołaniem klubu z Bestwinki, w ten sposób nic nie wywalczy, Jeden okręg nie będzie podważać decyzji drugiego. Drużyna z Bestwinki miała swoją szansę na boisku i jej nie wykorzystała. Jestem daleki od załatwiania takich spraw przy zielonym stoliku. Piłkarsko Rekord zdominował tę ligę i w "okręgówce" powinien sobie poradzić – mówi trener Przełomu Wiesław Kucharski.
Każda passa się kiedyś kończy
Przerwana została w miniony weekend passa 6 zwycięstw z rzędu zespołu z Kaniowa. Receptę na pokonanie Przełomu znalazła Soła Kobiernice wygrywając 2:0. – Czasem przychodzą takie mecze. Piłkarsko byliśmy lepsi, mieliśmy od groma sytuacji, które zemściły się na nas w drugiej połowie. Passa się skończyła, ale chcieliśmy uzyskać to 4. miejsce, bo na więcej się nie dało i zrealizowaliśmy ten cel – stwierdza Kucharski.
Lubią grać z silniejszymi
Nie spodziewanie na koniec sezonu zespół Pioniera uległ rezerwom MRKS-u 1:2 po ciekawym widowisku. Z dobrej strony pokazali się także zawodnicy z Wapienicy, którzy pokonali ekipę z Godziszki 2:0. Na słowa uznania zasługuje jednak Sokół, który wygrał drugi mecz z rzędu. – Czechowiczanie lubią grać z silniejszymi ekipami, ale też oba zespoły grały tak naprawdę o nic, stąd też może ta zadyszka Pioniera. Drużyna z Buczkowic po śmierci Jacka się bardzo zmobilizowała. Widać to nawet po składach, gdzie jest ich po 17 piłkarzy na mecz – komentuje szkoleniowiec Przełomu.
Wyniki 26. kolejki:
Rekord II Bielsko-Biała – LKS Mazańcowice 23:0 (7:0)
Pionier Pisarzowice – MRKS II Czechowice-Dziedzice 1:2 (0:1)
Soła Kobiernice – Przełom Kaniów 2:0 (0:0)
Zapora Wapienica – Beskid Godziszka 2:1 (1:0)
Sokół Hecznarowice – KS Bestwinka 0:0
KS Bystra – Sokół Buczkowice 1:7 (0:4)
Do końca szli "łeb w łeb". Większość spodziewała się, iż kwestię mistrzostwa rozstrzygnie baraż. Ostatnia kolejka jednak rozwiała wszelkie wątpliwości. "Rekordziści" nie dali szans ekipie z Mazańcowic wygrywając aż 23:0. Potknęli się z kolei podopieczni Tomasza Zużałka, którzy zremisowali z beniaminkiem z Hecznarowic 0:0, co zadecydowało o tym, iż to zawodnicy rezerw Rekordu mogli otwierać szampany po ostatnim meczu. Klub z Bestwinki szuka jeszcze swojej szansy odwołując się do ŚlZPN (o całej sprawie piszemy tutaj). Jak przekonuje nasz rozmówca, na próżno. – Nie ma szans, aby Śląski Związek Piłki Nożnej pochylił się nad odwołaniem klubu z Bestwinki, w ten sposób nic nie wywalczy, Jeden okręg nie będzie podważać decyzji drugiego. Drużyna z Bestwinki miała swoją szansę na boisku i jej nie wykorzystała. Jestem daleki od załatwiania takich spraw przy zielonym stoliku. Piłkarsko Rekord zdominował tę ligę i w "okręgówce" powinien sobie poradzić – mówi trener Przełomu Wiesław Kucharski.
Każda passa się kiedyś kończy
Przerwana została w miniony weekend passa 6 zwycięstw z rzędu zespołu z Kaniowa. Receptę na pokonanie Przełomu znalazła Soła Kobiernice wygrywając 2:0. – Czasem przychodzą takie mecze. Piłkarsko byliśmy lepsi, mieliśmy od groma sytuacji, które zemściły się na nas w drugiej połowie. Passa się skończyła, ale chcieliśmy uzyskać to 4. miejsce, bo na więcej się nie dało i zrealizowaliśmy ten cel – stwierdza Kucharski.
Lubią grać z silniejszymi
Nie spodziewanie na koniec sezonu zespół Pioniera uległ rezerwom MRKS-u 1:2 po ciekawym widowisku. Z dobrej strony pokazali się także zawodnicy z Wapienicy, którzy pokonali ekipę z Godziszki 2:0. Na słowa uznania zasługuje jednak Sokół, który wygrał drugi mecz z rzędu. – Czechowiczanie lubią grać z silniejszymi ekipami, ale też oba zespoły grały tak naprawdę o nic, stąd też może ta zadyszka Pioniera. Drużyna z Buczkowic po śmierci Jacka się bardzo zmobilizowała. Widać to nawet po składach, gdzie jest ich po 17 piłkarzy na mecz – komentuje szkoleniowiec Przełomu.
Wyniki 26. kolejki:
Rekord II Bielsko-Biała – LKS Mazańcowice 23:0 (7:0)
Pionier Pisarzowice – MRKS II Czechowice-Dziedzice 1:2 (0:1)
Soła Kobiernice – Przełom Kaniów 2:0 (0:0)
Zapora Wapienica – Beskid Godziszka 2:1 (1:0)
Sokół Hecznarowice – KS Bestwinka 0:0
KS Bystra – Sokół Buczkowice 1:7 (0:4)