Od samego początku sezonu podopieczni Seweryna Kośca musieli myśleć o utrzymaniu ligi kolejnym pokoleniom. I choć do końca żywczanie drżeli o utrzymanie, to ostatecznie swoje miejsce w śląskiej lidze zachowali. - Utrzymaliśmy się i osiągnęliśmy dobry wynik. Chłopcy naprawdę się spisali, mimo tego że byliśmy bardzo nieliczni jak na realia i wymagania tej ligi. Pięć ostatnich meczów zagraliśmy super - mówi nam Kosiec nawiązując do wygranych meczów z Rozwojem Katowice, Zagłębiem Sosnowiec, Polonią Bytom, Górnikiem Zabrze i remisu z Ruchem Chorzów. 

Ostatnie spotkanie z Rozwojem dla drużyny z Żywca było wyjątkowe nie tylko z racji wygrania i zapewniania sobie ligowego bytu. Po kilku latach współpracy przyszedł czas pożegnania się z rocznikiem 1998, który nasz rozmówca prowadził przez lata. - To prawda. Łezka gdzieś tam na pewno się zakręciła. Zdążyliśmy przez ten czas się zżyć ze sobą - komentuje nasz rozmówca. Finisz sezonu nie był jednak udany dla wszystkich. Dawid Nowak w trakcie meczu zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i czeka go bardzo długa przerwa od futbolu. - Mam nadzieję, że Dawid szybko się pozbiera, bo to bardzo dobry zawodnik. 

O tym, jak trudna była tegoroczna kampania podkreślili nam również w "boksie" drużyny ŻAPN-u. - Był to dla nas bardzo ważny i trudny sezon. Zależało nam na utrzymaniu się, ponieważ dla nas to było dużym wyzwaniem, a dla młodszych roczników szansa na granie na wysokim poziomie. Miewaliśmy ciężkie chwile m.in. przez kontuzje czy kartki, ale wykonaliśmy cel - powiedział nam Szymon Kacprzak, etatowy obrońca w talii Seweryna Kośca.