Dominik Chmiel w rundzie jesiennej był jednym z najlepszy bramkarzy w Bielskiej Lidze Okręgowej. Jego dobre interwencje walnie przyczyniły się do wysokiego miejsca w tabeli BKS-u. Podczas zimowych przygotowań kapitan bialskiej Stali zerwał jednak więzadła w kolanie, co praktycznie wykluczyło go z gry w rundzie wiosennej. – Miesiąc temu przeszedłem zabieg rekonstrukcji więzadła krzyżowego w kolanie. To pierwsza tak poważna kontuzja w moim życiu, więc nie ukrywam, że ostatnie miesiące były dla mnie ciężkie. Na szczęście chwile słabości mam już za sobą, a rehabilitacja, chociaż nie jest łatwa, idzie zgodzie z planem i jestem pełny optymizmu. Oczywiście bardzo brakuje mi piłki, staram się ciagle być blisko drużyny, jestem na każdym spotkaniu, ale przyznam że bardziej stresuje się oglądając chłopaków z trybun, chciałoby się znowu stanąć razem z nimi na boisku. Tym bardziej że drużyna prezentuje się bardzo dobrze na wiosnę. Wiadomo, szkoda porażki w Jaworzu, ale pozostałe wyniki są bardzo dobre, a drużyna cały czas utrzymuje się w czołówce tabeli – stwierdza golkiper BKS-u. 

Wiosną szansę na pokazanie się w bramce bialskiej Stali otrzymuje dwójka młodych bramkarzy. Zarówno Grzegorz Juraszek, jak i Jan Syc do tej pory bardzo dobrze wywiązują się ze swych obowiązków. – Janek i Grzegorz spisują się bardzo dobrze, oboje dostają szanse grania i wykorzystują je. Jestem o nich spokojny, dlatego skupiam się na walce o powrót do zdrowia, chciałbym jak najszybciej stanąć z nimi do rywalizacji o bluzę z numerem 1 – stwierdza Chmiel.